Impresje

sobota, 29 grudnia 2018

2018 w obiektywie

Tak jak w roku ubiegłym postanowiłam opublikować trochę zdjęć. W lutym nic się nie działo, a w każdym razie nic godnego sfotografowania. Za to w pozostałych miesiącach było ciekawiej. Poniżej głównie krajobrazy i zabytki, ale wyjątkowo na jednej z fotografii jestem ja;).


 Styczeń
Zesławice, 1 stycznia

 Marzec
Kraków. Manifa

Zesławice, 11 marca



Zesławice, 17 marca. Nigdy wcześniej tak nie zmarzłam.

Kraków, 18 marca. Słowa na niedzielę (protest pod kurią)

Kraków, 18 marca. Makieta Rynku w Krzysztoforach

Kraków, 23 marca. Czarny piątek

 Kwiecień

Zesławice, 8 kwietnia

Zesławice, 11 kwietnia








Ogrodzieniec, 15 kwietnia


Okolice Ogrodzieńca, 15 kwietnia

Zesławice, 19 kwietnia

Między Wąwozem Stradlina a Szklarami, 22 kwietnia

Ulica Spacerowa, Batowice, 25 kwietnia

Zesławice, 29 kwietnia


 Maj

Muzeum Narodowe w Krakowie, 1 maja, wystawa czasowa "Wyspiański", meble zaprojektowane dla Tadeusza Żeleńskiego i jego żony Zofii

4 maja, Galeria Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie, św. Anna, IX w. Coś w rodzaju reprodukcji tego wizerunku można znaleźć w podwórku przy ul. św Anny 11 w Krakowie:).

4 maja, fragment poliptyk św. Rajnolda, Muzeum Narodowe w Warszawie

5 maja, rekonstrukcja synagogi z Gwoźdźca w Muzeum Polin
Łazienki Królewskie, 6 maja

Krasiczyn, 19 maja

Przemyśl, kościół św. Marii Magdaleny i Matki Bożej Niepokalanej, 19 maja. Jak w zalewie tylu ozdób i kolorów można się skupić na modlitwie? Ale jest co oglądać, jeśli ktoś lubi barok...

Czerwiec 

Jaskinia Wierzchowska, 1 czerwca

Gdzieś między Bębłem a Bolechowicami, 1 czerwca

Dolina Kluczwody, 1 czerwca

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu, 2 czerwca

Na zielonym szlaku wokół Tyńca, w tle chyba Skawina, 2 czerwca

Zesławice, 6 czerwca

Zoo w Krakowie, 10 czerwca

Lipiec

Brno, 1 lipca

Widok z wieży katedry św. Piotra i Pawła, Brno, 1 lipca
Kostnica u św. Jakuba, Brno, 1 lipca
Jodok z Moraw, Brno, 1 lipca
Jaskinie Punkvy, 2 lipca
Na dnie przepaści Macocha, 2 lipca
Sanktuarium w Křtinach, 2 lipca
Zamek Lednice, 3 lipca
Zamek Lednice - widok z Minaretu, 3 lipca
Zamek Valtice, 3 lipca


Święty Pagórek w Mikulovie, 4 lipca
Cmentarz żydowski w Mikulovie, 4 lipca
Katedra św. Wacława w Ołomuńcu, 5 lipca
Kościół św. Michała w Ołomuńcu, 5 lipca
Fontanna Ariona i kolumna Trójcy Przenajświętszej w Ołomuńcu, 5 lipca
Dojrzewające jabłka, Rzeszów, 21 lipca
Kraków. Protest, 26 lipca

 Sierpień

Poznań, ul. Paderewskiego, 11 sierpnia

Muzeum Uzbrojenia, Poznań, 12 sierpnia
Jadwiga z Mießkowa Rogalińska / w Małżeństwie żyła lat XI. / a na Świecie XXV. / Vmarła 1.6.5.2. / 8. lutego, Muzeum Narodowe w Poznaniu, 12 sierpnia

Ratusz w Poznaniu, 12 sierpnia

Fara Poznańska, 12 sierpnia
Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, 12 sierpnia

Szacun za interpunkcję:), Poznań, 12 sierpnia
Katedra Poznańska, 13 sierpnia

Śródka, Poznań, 13 sierpnia

Malta, Poznań, 13 sierpnia
Jezioro Góreckie, 13 sierpnia. Mniej więcej pół godziny później w dość bolesny (głównie dla mojej psychiki) sposób dowiedziałam się, że to urokliwe miejsce zamieszkanie jest przez najzłośliwsze owady, jakie kiedykolwiek osobiście spotkałam. Mąż nakręcił krótki filmik z mojej panicznej ucieczki przed tymi paskudztwami, ale mam nadzieję, że nigdy nie zostanie upubliczniony...
Jezioro Góreckie, 13 sierpnia

Biskupin, obozowisko łowców i zbieraczy epoki kamienia, 14 sierpnia

Biskupin, 14 sierpnia
Katedra Gnieźnieńska, 14 sierpnia
Gniezno, 14 sierpnia
Zamek w Kórniku, 15 sierpnia
Pałac w Rogalinie, 15 sierpnia
Bazylika Wniebowzięcia NMP i św. Michała Archanioła w Trzemesznie, 16 sierpnia
Rotunda pw. św. Prokopa, Strzelno, 16 sierpnia
Bazylika pw. św. Trójcy i słynne romańskie kolumny, Strzelno, 16 sierpnia

 Kościół pw. Wniebowzięcia NMP i bł. Stefana Wincenta Frelichowskiego, Toruń, 16 sierpnia
Toruń, 16 sierpnia


Zamek krzyżacki, Toruń, 16 sierpnia
Dwór Mieszczański, Toruń, 16 sierpnia
Toruń, 16 sierpnia
Bazylika katedralna św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, Toruń, 17 sierpnia
Widok z Ratusza Staromiejskiego, Toruń, 17 sierpnia

Wrzesień

Zesławice, 6 września




Rzeszów, działka, 8 września

Zesławice, 16 września
Wystawa "Kraków 1900", 22 września
Gorce, 23 września
Gorce, widok na Tatry, 23 września
Gorce, 23 września

Październik

Zesławice, 5 października
Panorama z Wysokiej w Pieninach, 13 października
Przełęcz Rozdziela w Pieninach, 13 października

Listopad

Las między wsią Lipie a ul. Radomską w Starachowicach, 1 listopada
Zalew Pasternik w Starachowicach, 2 listopada
Rzeczka Lubianka, na szlaku na Wykus koło Starachowic, 2 listopada
Bronkowice, na horyzoncie Góry Świętokrzyskie, 2 listopada
Zesławice, 11 listopada

Grudzień

Kościół pw. św. Idziego Opata w Tarczku, 25 grudnia


12 komentarzy:

  1. Sielanka i zaangażowanie jako dwa motywy przewodnie.
    Czy na mebelkach Wyspiańskiego pozwalali usiąść? Na oko widać, że niewygodne, właściciele okropnie narzekali, ale co innego przekonać się osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, na zdjęciach utrwala się raczej tylko te przyjemniejsze chwile, a o pozostałych próbujemy jak najszybciej zapomnieć, więc oczywiście te fotografie nie są reprezentatywne dla całego kończącego się roku:). Sielanka to tylko znikoma jego część...

      Jak widać lubimy zwiedzać i pod tym względem był to rok bardzo udany. Nad jeziorem zaatakowały mnie owady; w lesie pod Starachowicami wylała jakaś mała rzeczka i musieliśmy zawrócić ze szlaku i szukać transportu do domu, bo zbliżał się zachód słońca; utwierdziłam się w przekonaniu, że Malczewski może i wielkim malarzem był, ale mnie zdecydowanie nie zachwyca - widziałam w różnych muzeach chyba ze sto jego dzieł; kościół w Křtinach w Czechach był zupełną niespodzianką, a zajrzeliśmy do niego właściwie zupełnie przypadkiem; czeski kras jest o wiele bardziej spektakularny niż polski; stare miasto w Toruniu jest niesamowite, zwłaszcza wieczorem; warto zboczyć nieco z drogi i wpaść do Strzelna, żeby zobaczyć trochę stylu romańskiego i odpocząć od wszechobecnego baroku; jeśli w muzeum prezentowana jest jakaś stara księga, to najczęściej jest to faksymile:(.

      Czytałam o tych meblach lata temu, chyba w biografii Boya, ale dopiero po wizycie w muzeum rozumiem konsternację państwa Żeleńskich i - jak przypuszczam - ich gości. Oczywiście o niewygodzie nie można było przekonać się osobiście, ale wydaje mi się, że fragment tego kompletu widziałam również w muzeum w Warszawie, więc można jeszcze tam spróbować:).

      Usuń
    2. Wiadomo, że dobór nie jest reprezentatywny, ale te widoki są wyjątkowo kojące :) Co do reszty, to gdyby Malczewski był pisarzem, to moim zdaniem trąciłby grafomanią. On się potwornie zmanierował :P Niestety większość miejsc, o których piszesz, jest poza naszymi zwyczajowymi szlakami wakacyjnymi, a podróżowanie z dziećmi to niestety jak najszybsze przenoszenie się z punktu A do B, zanim się znudzą :)

      Usuń
    3. Ja się na malarstwie w ogóle nie znam, ale od czasu do czasu nawet do mnie dociera informacja o tym, że kolejny obraz Malczewskiego znowu został sprzedany za jakieś miliony złotych. Ja kupiłabym raczej Caravaggio. Gdyby ktoś sprzedawał i gdyby było mnie na to stać:))).

      W ogóle nie rozumiem współczesnych dzieci, ale może niektóre z nich z czasem docenią miejsca, które niekoniecznie są instagramable, a w każdym razie oferują coś więcej niż tylko fajne tło dla selfie;).

      Usuń
    4. Selfie dzieci mają w nosie, ale muszą mieć morze. I o ile jeszcze Toruń w drodze na morze można zahaczyć, o tyle czeski kras odpada. Chyba że w drodze nad jakiś Adriatyk :)

      Usuń
    5. O, to życzę udanych wojaży w nowym roku:).

      Usuń
  2. Czekałam na Twoje zdjęcia :) Najbardziej mnie cieszą te z mojego Torunia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?:). Przecież zrobiłam ten swego rodzaju przegląd dopiero po raz drugi:).

      W Toruniu byliśmy tylko półtora dnia, więc na pewno nie widzieliśmy wszystkiego, co warto zobaczyć, ale i tak byłam oczarowana. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że po drugiej stronie Wisły, naprzeciwko historycznego centrum, rośnie sobie lasek, może i niewielki, ale zawsze. W Krakowie już dawno zostałby zabudowany, nawet jeśli byłby to teren zalewowy. Świetne są też te figurki (często z książką) porozmieszczane - jakby od niechcenia - na różnych murkach czy parapetach. Pamiętam też kamienicę z motywem jaskółek na fasadzie - urocze:). Na drzwiach wejściowych do jakiejś (chyba) knajpki napisano coś w rodzaju: "otwieramy, jak wstaniemy", w oknie jednego z zakładów rzemieślniczych też była jakaś zabawna informacja o urlopie właściciela... Może się mylę, ale wydaje mi się, że torunianie są bardziej wyluzowani niż np. krakowianie:).

      Usuń
  3. Przewijam, oglądam, wyglądam. I są! Regionalna w listopadzie i grudniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W listopadzie wybraliśmy się na przechadzkę ze Starachowic, przez Wykus, do Bronkowic i potem przez las zielonym szlakiem mieliśmy wrócić do Starachowic. Cóż, ujmę to tak: zdecydowanie odradzam końcówkę tej trasy, jeśli w ciągu ostatniego miesiąca padał deszcz...

      Usuń
    2. Nie znam zbyt dobrze pieszych szlaków wokół Starachowic, ale od Bronkowic wbijałem kiedyś na Wykus rowerem. Czerwonym do czarnego :) Zielony pieszy, jak wynika mi z mapy, przecina Szczebrzę i rzeczywiście może być kłopotliwy po opadach :P Muszę tam kiedyś pobiegać, bo okolice fajne, a i grup biegowych sporo :D

      Usuń
    3. Moim zdaniem nad tym rozlewiskiem powinien być mostek, i to taki dłuższy. W zeszłym roku widziałam taki na trasie Bodzentyn - Św. Katarzyna. Nawet przyszło mi do głowy, żeby to gdzieś zgłosić, ale szczerze mówiąc nie wiem, kto za te szlaki odpowiada. W innych miejscach też bywało grząsko, bo niestety drogi i dróżki są rozjeżdżane przez ciężki sprzęt do wycinki drzew, więc musieliśmy od czasu do czasu iść bokiem, przez las:(. Dobrze, że mieliśmy odpowiednie buty.
      Generalnie w okolicy Starachowic jest sporo fajnych miejsc "turystycznych", ale niestety trzeba o nie odpowiednio zadbać, żeby przyciągnąć ludzi spoza najbliższej okolicy.

      Usuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.