Impresje

środa, 30 grudnia 2009

Avatar

Nie zamierzam pisać żadnych rocznych podsumować, bo w sumie po co. Jeśli kogoś interesuje to, które z recenzowanych książek podobały mi się najbardziej, niech sobie wejdzie w zakładkę Indeksy i posortuje według ocen.


Zamiast tego napiszę o "Avatarze", który właśnie dziś obejrzałam. Naprawdę było warto! Oczywiście istnieją malkontenci, którzy mówią, że to tylko smerfy w kosmosie i czepiają się szczegółów. Pewnie to kwestia nastawienia, z którym wchodzi się do sali kinowej. Ja chciałam zobaczyć efekty specjalne i technikę 3D i się nie zawiodłam.

DWORZEC PERDIDO (wyzwanie)

Tytuł: Dworzec Perdido
Autor: China Mieville
Pierwsze wydanie: 2000

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok: 2003
Stron: 648

Ocena: 3/5

Nie jestem znawczynią fantastyki, choć to i owo z tego gatunku przeczytałam, więc siłą rzeczy nie będę porównywała tej powieści z innymi (i pisała o przełomie czy też jak wypada na ich tle), ale potraktuję ją jako coś odrębnego, może i wyrwanego z kontekstu, no ale trudno, bo kontekstu nie znam, więc inaczej się nie da.

Tzw. miejscem akcji jest Nowe Crobuzon, ponure, industrialne miasto-państwo, w którym slamsy sąsiadują z zamożnymi dzielnicami, fabrykami, wysypiskami śmieci, przy czym slamsów jest chyba najwięcej. W panoramie miasta dominują: potężna bryła Dworca Perdido, wieże milicyjne, linie kolei nadziemnej i milicyjnej kolejki linowej, tzw. Żebra (pozostałe po jakiejś dawno wymarłej istocie) i Szklarnia (zamieszkiwana przez ludzi-kaktusy). W powietrzu dominuje smród, a w niemal każdym innym miejscu bród. Rzeki, Smoła i Egzema, to właściwie ścieki.

niedziela, 20 grudnia 2009

Święta

Mnóstwa książek pod choinką!


środa, 16 grudnia 2009

ELŻBIETA I. WALKA O TRON

Tytuł: Elżbieta I. Walka o tron
Autor: David Starkey
Pierwsze wydanie: 2000

Wydawnictwo: Amber
Seria: Wielcy Historii
Rok: 2008
Stron: 343

Ocena: 4/5

Mało która dynastia królewska tak do dziś fascynuje jak Tudorowie. Na temat Henryka VIII czy jego córki Elżbiety I wciąż powstają nowe filmy, seriale i publikacje (profesjonalne i wręcz odwrotnie). I trudno się dziwić, bo czego nie ma w ich dziejach - silne i kontrowersyjne osobowości, bezwzględna walka o władzę i przedłużenie dynastii, zdrady, spiski, miłości i romanse, spory religijne, bunty i powstania, palenie na stosach, wojny i piraci. Może się wydawać, że tego wszystkiego nie brakuje i w dziejach innych panujących rodów, nie tylko europejskich. Wyjątkowość Tudorów polega chyba jednak na tym, że wszystko to jest świetnie udokumentowane, więc historycy opierają się głównie na faktach, choć i owszem, czasami różnie interpretowanych.

Ja nie jestem historykiem, a nawet uważam siebie za ignorantkę w tej dziedzinie - nigdy nie lubiłam się uczyć dat i naprawdę nie rozumiałam, do czego mi się może przydać np. znajomość nazw, dowódców i kierunków marszu polskich armii we wrześniu 1939 r., skoro nie zamierzałam zdawać matury z tego przedmiotu. Ale dzieje Tudorów nudne nie są, o czym przekonał mnie film "Elizabeth: The Virgin Queen" w reżyserii Shekhara Kapura oraz serial "The Tudors" (dotychczas 3 sezony). Chciałam dowiedzieć się jak to było naprawdę (wiadomo - w filmach zawsze koloryzują), więc zaopatrzyłam się w kilka książek na ten temat.

piątek, 11 grudnia 2009

TAJEMNICE ZAMKU UDOLPHO

Tytuł: Tajemnice zamku Udolpho
Autorka: Ann Radcliffe
Pierwsze wydanie: 1794

Wydawnictwo: PIW
Rok: 1977
Stron: tom I 371, tom II 348

Ocena: 3-/5 

Z nazwiskiem Ann Radcliffe spotkałam się po raz pierwszy czytając "Opactwo Northanger" Jane Austen, a po raz drugi oglądając film "Zakochana Jane" (niestety, taki sobie). Bohaterowie "Opactwa" czytają lub czytali właśnie "Tajemnice zamku Udolpho". Z jednej strony w ich wypowiedziach można znaleźć pochwałę tej książki, z drugiej - Jane Austen świetnie parodiuje powieść gotycką w rozmowie Henry'ego Tilneya i Catherine po drodze do jego rodzinnej posiadłości. Z kolei w filmie Jane spotyka samą Ann Radcliffe, co podobno w rzeczywistości nigdy nie miało miejsca.

"Tajemnice zamku Udolpho" to klasyka powieści gotyckiej, czyli powieści, gdzie dominują dwa wątki - sentymentalny romans i groza, czająca się zwykle w zakamarkach mrocznego, opuszczonego (ale nie przez duchy) od dawna zamczyska, gdzie oczywiście nieubłagany los rzuca bohaterów. To właśnie spotyka Emilię St. Aubert - na skutek głupoty swojej ciotki trafia (wraz z nią) do (jakżeby inaczej) gotyckiego zamczyska gdzieś we Włoszech, otrzymuje komnatę w od dawna niezamieszkanej części zamku, do której oprócz standardowego wejścia prowadzą zamykane od zewnątrz tajemnicze drzwi, za którymi znajdują się prowadzące nie wiadomo dokąd schody...