Impresje

czwartek, 14 grudnia 2017

2017 w obiektywie

Podsumowanie naszych spacerów, wycieczek oraz kilku innych wydarzeń, w których braliśmy udział. Zdjęcia są zupełnie amatorskie, robione komórkami albo dziesięcioletnią cyfrówką. To był rok uroczych krótkich wycieczek i protestów w obronie demokracji w Polsce. PiS zostanie odsunięte od władzy (ale to nie zrobi się samo!!!), krajobrazy zostaną.

Styczeń

Zesławice

 Luty

Zesławice
Opactwo cystersów w Mogile
Wystawa Skarby Baroku w Muzeum Narodowym w Krakowie:
Anioł II 1750-1770, Dionysius Reißmayer, pracownia

Marzec

Kraków, Rynek Dębnicki
Sanktuarium w Kałkowie i ten osławiony "tupolew"...




 Kwiecień

Zesławice

Zamek Królewski w Niepołomicach
Dolina Sąspowska
Dolina Sąspowska

Maj

Zesławice
widok z Babiej Góry

Lipiec

Kraków
kościół św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
dawne opactwo cystersów w Lubiążu - refektarz



szlak na Ślężę
Książ
Osówka
widok z Wielkiej Sowy
Wąchock
kościół św. Jakuba w Sandomierzu
bazylika katedralna Narodzenia NMP w Sandomierzu

Kraków
Kraków

Sierpień

Zesławice
zamek Tenczyn
w okolicy
Dolina Mnikowska

Wrzesień

Zesławice
Zesławice

Październik

gdzieś między górą Chełm a schroniskiem na Kudłaczach
jak wyżej



jak wyżej
jak wyżej

 Kraków
Zesławice
Zesławice
Gorce
Gorce
Gorce
Gorce
Gorce
Gorce
 

Listopad

Wielki Piec w Starachowicach
Puszcza Jodłowa (szlak z Bodzentyna do Świętej Katarzyny)
jak wyżej
kościół Wniebowzięcia NMP i św. Stanisława w Bodzentynie
 platan klonolistny w Urzejowicach

Grudzień

Kraków 14.12.



9 komentarzy:

  1. Fajnie zobaczyć znajome strony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mieliśmy zbyt dużo czasu, więc przeszliśmy się tylko z Bodzentyna do Św. Katarzyny i z powrotem. Fajna trasa, bliżej Św. Katarzyny może nieco trochę jednostajna, ale nic to. Było super:). W przyszłym roku chciałabym połazić też po innych pasmach Gór Świętokrzyskich, nie tylko po Łysogórach. Mam to zresztą we krwi: na przykład mój pradziadek do Kielc chodził piechotą, kiedy miał tam jakąś sprawę do załatwienia...

      Usuń
    2. A ja jeszcze trasy Bodzentyn - Kaśka nie pokonałem. W tym roku było parę ustawek na takie bieganie, ale zawsze coś (najczęściej lenistwo), przeszkadzało w realizacji :P Gdybyś się gdzieś, kiedyś zaplątała w Pasmo Jeleniowskie, to proszę o kontakt i zapraszam na kawusię :D
      PS. Doczytałem komentarze. Opatów i Krzyżtopór podobnie :)

      Usuń
    3. Tam, dokąd najbliżej, jest czasami najbardziej nie po drodze. Skądś to znam:).

      Mam nadzieję, że i w Pasmo Jeleniowskie kiedyś się zaplątam, ale wiesz - sama kawa po kilometrach spaceru może nie wystarczyć:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Trafiła nam się niesamowita pogoda, prawdziwa złota polska jesień w połowie października. Przepiękne widoki i bardzo mało innych turystów, może dlatego, że byliśmy tam w poniedziałek (więcej osób pojawiło się dopiero bliżej Turbacza). Myślę, że Gorce są zdecydowanie niedoceniane.

      Usuń
  3. Wspaniały pomysł! Jestem naprawdę pod wrażeniem zbioru zdjęć i tego, że jest ich tak dużo, widać, że lubicie spędzać ciekawie czas, Aniu :) Bardzo ciekawie pomyślany post. Bazylikę w Sandomierzu widziałam w tym roku i byłam zauroczona, teraz wszystkim polecam to miasto. Od Ciebie zabieram Lubiąż, zapisałam sobie jako miejsce, które bym chciała zobaczyć. A Twojej uwadze polecam zamek Baranów Sandomierski i Krzyżtopór, jeśli jeszcze nie miałaś okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czasu do czasu wybywamy z domu, niekoniecznie gdzieś bardzo daleko. Lubimy spacerować po lasach i górach, a takich miejsc w pobliżu Krakowa na szczęście nie brakuje:).

      Niestety my do bazyliki w Sandomierzu mogliśmy tylko zajrzeć przez kraty w przedsionku, bo okazało się, że w poniedziałki tego obiektu zwiedzać nie wolno. W każdym razie nawet z tego miejsca rzucał się w oczy kontrast między gotycko oszczędnym wystrojem kościoła św. Jakuba a tą kwintesencją baroku:).

      W Lubiążu właściwie chyba tylko dwie sale są odnowione: widoczny na moim zdjęciu refektarz i Sala Książęca, ale cały ten kompleks robi wrażenie choćby swoimi rozmiarami. Przewodniczka, z którą zwiedzaliśmy dawne opactwo, mówiła, że na remont i konserwacje fundacja otrzymuje jakieś żenująco niskie kwoty. Warto się dorzucić, kupując bilet wstępu:).

      Krzyżtopór mam w planach, przy okazji chciałabym też zwiedzić Opatów. O Baranowie słyszałam, tylko to już nie jest mi aż tak po drodze, ale może odwiedzę kiedyś to miejsce jako etap jakiejś dłuższej wycieczki.

      Usuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.