Impresje

środa, 14 lipca 2010

Kabaret Starszych Panów - wcale nie taki pruderyjny...

Czytam, owszem, nawet sporo, ale napiszę o tym chyba dopiero wtedy, kiedy temperatury zaczną oscylować koło 25 stopni. Póki co, zupełnie z innej beczki, trzy skecze KSP.


"Ach, ta ściana tak cienka" - Jeremi Przybora, Krystyna Walczakówna oraz Barbara Krafftówna




"Portugalczyk Osculati" - Barbara Brylska (niesamowita!!!), Jeremi Przybora, Wiesław Michnikowski






"Czerwony kapturek 62" - Wiesław Gołas, Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora




Nie wiem, może się starzeję i dlatego odnoszę wrażenie, że poziom polskiego kabaretu gwałtownie pikuje. Ilekroć włączę telewizję (telewizorem nie dysponuję) i akurat puszczają jakiś wieczór kabaretowy, widzę coraz bardziej prymitywne i dosłowne skecze. A już szczególnie nie znoszę Łowców.B.

2 komentarze:

  1. Może i się starzejesz, ale ja osobiście nie przyznaję się do starzenia, a Starszych Panów uważam nieodmiennie (mimo mojej wielkiej miłości do Tuwima i Hemara) za najlepsze, co przydarzyło się polskiemu kabaretowi kiedykolwiek.

    A Mistrz Przybora w tak piękny i subtelny sposób pisał tak straszne świństwa, że nie sposób go nie kochać... Jestem wielką fanką KSP i całej twórczości zarówno Jeremiego Przybory, jak i Jerzego Wasowskiego.

    A na współczesnym polskim kabarecie się nie znam, bo co prawda mam telewizor, ale używam go tylko do oglądania płyt DVD. Czasem jeszcze rodzice mnie dokształcają, ale trudno mi mówić o ogólnym poziomie, kiedy oglądam tylko rzeczy zdecydowanie najlepsze, wybrane przez mojego ukochanego Ojca...

    Strasznie się cieszę, że są jeszcze inni, którzy pamiętają o Starszych Panach. Dzięki za ten wpis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko wyrażam się z entuzjazmem o czymkolwiek, ale polszczyzna w KSP niezmiennie mnie zachwyca. Nie uważam się za ekspertkę od współczesnego kabaretu (czy też kabaretu w ogóle), ale wydaje mi się, że obecnie polega on głównie na epatowaniu głupimi ciuchami i dziwnych układach choreograficznych, eufemistycznie rzecz ujmując. Nie jest oczywiście tak, że nic współczesnego mnie nie bawi - owszem, śmieję się, ale jednocześnie wciąż czekam na coś zbliżonego poziomem do KSP. Trudno nie pamiętać o klasykach.

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.