Źródło cytatu: "Homo Faber" Maksa Frischa, Świat Książki 2007, tłumaczenie: Irena Krzywicka, str. 102-104.
Na dole wciąż jeszcze trwał bal -
Zdenerwowało mnie jej przypuszczenie, że jestem smutny, bo samotny. Jestem przyzwyczajony do samotnych podróży. Żyję, jak każdy prawdziwy mężczyzna, swoją pracą. Przeciwnie, nie mam zamiaru tego zmieniać i uważam się za szczęśliwego mogąc mieszkać sam, moim zdaniem to jedyna możliwa sytuacja dla mężczyzny; lubię się sam budzić i móc nie mówić ani słowa. Gdzie jest kobieta zdolna to zrozumieć? Samo pytanie, jak spałem, irytuje mnie, bo myślami jestem już dalej, przyzwyczajony planować naprzód, a nie cofać się myślami wstecz. Czułości wieczorem – owszem, ale czułości rano są po prostu nie do zniesienia i więcej niż trzy czy cztery dni spędzone z kobietą były dla mnie, otwarcie mówiąc, zawsze początkiem obłudy. Sentymenty od rana – tego nie zniesie żaden mężczyzna. To już lepiej samemu zmywać!