Tytuł: Abhorsen
Autor: Garth Nix
Pierwsze wydanie: 2003
Tłumaczenie: Agnieszka Kuc
Wydawnictwo Literackie
ISBN: 83-08-03872-7
Stron: 418
Ocena: 3+/5
To kontynuacja dwóch poprzednich powieści o Starym Królestwie i Magii Kodeksu: "Sabriel" i "Lirael". Autorowi z pewnością nie brakuje pomysłów na fabułę - już na samym początku mamy trzęsienie ziemi (nie dosłownie), potem napięcie jeszcze rośnie, a finał całej tej historii jest naprawdę widowiskowy. Chętnie obejrzałabym ekranizację powieści Gartha Nixa.
W "Abhorsenie" po raz pierwszy przekraczamy wraz z Lirael Ósmą Bramę Śmierci, poznajemy genezę Magii Kodeksu, dowiadujemy się, kim tak naprawdę są Mogget i Podłe Psisko oraz co i dlaczego wykopał Hedge w pobliżu Krawędzi.
W tej książce, podobnie jak w przypadku "Sabriel", autor skupia się przede wszystkim na fabule, może trochę za bardzo kosztem opisów. Mimo wszystko powieść czytałam z dużym zainteresowaniem i z przyjemnością. Targetem twórczości Gartha Nixa jest młodzież, ale (choć ja od dawna już się do niej nie zaliczam) polecam ją każdemu, kto lubi fantasy.
czwartek, 8 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam wrażenie, iż jest to urwana recenzja - same plusy mimo oceny 3+, no i dość krótko... Czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńRozpisałam się przy ocenianiu dwóch poprzednich części, "Abhorsen" to ich kontynuacja, więc gdybym chciała napisać o tej powieści coś więcej, musiałabym się powtórzyć.
OdpowiedzUsuńZauważ, że u mnie nota 3, a 3+ tym bardziej, to ocena pozytywna.
Wydaje mi się jednak, że trzecia część wyróżnia się trochę względem poprzednich, zarówno fabułą i ujęciem bohaterów (nawiązując do D%D - HeroRPG), jak i poziomem literackim :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że jest słabszą częścią niż Lirael, dlatego też byłem ciekaw Twojego zdania.
@ocena: widzisz, u mnie 3 to przeciętna, czyli nic nadzwyczajnego ;)
"Sabriel" oceniłam na 3-, "Lirael" na 4, a "Abhorsena" na 3+. Drugą część oceniłam tak wysoko ze względu na opis siedziby (zwłaszcza Biblioteki) i zwyczajów Clayrów oraz postać głównej bohaterki. W trzecim tomie mnóstwo się dzieje, fabuła jest bardzo interesująca, ale... niemal nic więcej. Bohaterowie dzielą się na dobrych, złych i statystów i nie robią niczego niekonwencjonalnego, posłusznie odgrywają wyznaczone im role. Styl autora jest w porządku, ale niczym się nie wyróżnia. To trochę za mało na 4, choć książka mi się podobała.
OdpowiedzUsuńO RPG nie wiem prawie nic. Zaczęłam kiedyś czytać coś jakby parodię sesji RPG opartą o "Władcę Pierścieni" (dotarłam do miejsca, w którym kończy się "Drużyna Pierścienia") i dobrze, że miałam pod ręką kogoś, kto trochę mniej się w tym nie orientuje niż ja, bo sama nie załapałabym, o co tam chodzi i z czego się śmiać.
A wracając jeszcze na chwilkę do ocen - 1 i 2 to oceny negatywne, 3 i 4 pozytywne, a 5 zarezerwowałam dla książek, które wyjątkowo mi się podobają. Ten mój system wywodzi się z definicji ocen na goodreads, z tym że ja wprowadziłam u siebie plusu i minusy.
To wyjaśnię o co mi chodziło: RPG, te klasyczne, mające miejsce w szeroko pojętej fantastyce dzielą się w zasadzie na dwa rodzaje:
OdpowiedzUsuń1. Dark RPG - Warhammer - czyli rzeź, bród, mutacje i świat jeszcze gorszy od prawdziwego, gdzie zginąć można niemal od wszystkiego, niezależnie od tego jak bohater jest silny
oraz
2. Hero RPG - Dungeons & Dragons - czyli świat prawdziwych herosów i bohaterów godnych mitologii, gdzie po godzinie sesji niziołek barbarzyńca tapla się w zwłokach miliona orków zabitych w czasie ziewania ;)
Trzecia część Abhorsena ze swymi złymi bohaterami przypomina mi właśnie hero RPG. :)
A z RPGów polecam się zainteresować czymś, moim zdaniem, miodnym i pozwalającym się jednocześnie wyżyć artystycznie - De Profundis. Jest to RPG z Nowej Fali, który, mówiąc w skrócie, polega nie na sesji na żywo w wiele osób, ale na prowadzeniu fabuły poprzez listy, gdzie każdy wysyłający jest jednocześnie Mistrzem Gry jak i Graczem. Domyślnie jest to oparte na twórczości Lovecrafta, jednak nie jest problemem przystosowanie tego do ulubionych realiów. Jest też mniej klimatyczny, ale wygodniejszy i hipertekstualny mod do tego bazujący na poczcie elektronicznej :)
Dzięki za wyjaśnienia:) Chyba rzeczywiście Lirael i Sam przypominają bohaterów z tej drugiej wersji RPG, w czym zresztą nie ma niczego złego.
OdpowiedzUsuńMnie RPG nigdy nie pociągało, trzeba na to poświęcić sporo czasu (tak mi się wydaje), zaangażować się i umieć wczuć się w klimat i postaci, czego ja chyba nie potrafię. I chyba nie chcę. Lubię fantasy, ale tylko od czasu do czasu i najlepiej trochę nietypowe.
Ale jeśli kiedyś zmienię zdanie, to będę pamiętać o De Profundis;)