Jedna z moich ulubionych piosenek z Kabaretu Starszych Panów. Świetny tekst, świetne wykonanie, świetna aranżacja. A Łazuka - wprost uroczy!
PS. Trzeba trochę podgłośnić*.
*Byłam święcie przekonana, że mówi się "podgłosić", ale pod tak zapisanym słowem pojawił się czerwony wężyk. Sprawdziłam tutaj i okazało się, że przeglądarka miała rację, a nie ja.
czwartek, 8 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki za przypomnienie tej uroczej (choć, jak większość piosenek KSP, zupełnie nie dla dzieci...) piosenki. Uwielbiam Kabaret Starszych Panów i piosenki Przybory i Wasowskiego w tych cudownych wykonaniach. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS. Aha, jedna maluteńka uwaga: Bohdan, nie Bogdan
Ysabell, dzięki za zwrócenie uwagi:) Już poprawiłam.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że dzieci spokojnie mogą tych piosenek słuchać. Treści, które mogłyby je ewentualnie zgorszyć (o ile to w ogóle możliwe w obecnych czasach), są podane tak subtelnie, że dzieci ich nie dostrzegają dopóki pozostają dziećmi.
Kocham stare piosenki, mają w sobie taki urok, o którym można zapomnieć słuchając dzisiejsze "przeboje"
OdpowiedzUsuń