Impresje

czwartek, 13 września 2018

Kobieta w literaturze LVII

Źródło cytatu: "Ludzie gościńca w XVII-XVIII w." Bohdana Baranowskiego, Wydawnictwo Łódzkie 1986 r., str. 218-220

   A wreszcie na gościniec zbiegały brzemienne dziewczyny, które rodząc nieślubne dziecko skazywała się na surowe kary, a także na pośmiewisko całej społeczności miejskiej lub wiejskiej. W tamtych czasach nieślubna matka narażona była na różnego rodzaju szykany ze strony swego środowiska. Niekiedy sądy małych miasteczek wymierzały nawet surowe kary niezamężnym kobietom, które urodziły dziecko. W r. 1745 w Uniejowie przed sądem miejskim rozpatrywana była sprawa o „[...] niecnoty płodzące białogłowy, jako to Grzelina wdowa, Katarzyna dziewka i Jadwiga dziewka, które wszystkie trzy spłodziły dzieci źle poczęte [...] Więc miasto, a bardziej urząd, zachodząc dalszym niecnotom i obrazy Pana Boga, ażeby te niecnotliwe akcyje więcej nie bywały [...] naznacza sąd dekretem swoim kary, aby każda wzięła na 3 rogach pod ratuszem plag po 15 pomiatałkami i wieńce słomiane, aby na głowach swoich miały przy wygnaniu z miasta Katarzyna i Jadwiga, Grzelicha zaś aby przed nimi szła z [...] świecą zapaloną w ręku niosąc za miasto, a to na ukaranie im i inszym“.
   Niekiedy zdarzało się, że nieślubna matka ponosiła karę nawet wówczas, gdy była ofiarą zgwałcenia. W r. 1761 sąd miejski Uniejowa rozpatrywał sprawę młodej dziewczyny, która urodziła nieślubne dziecko. Dziewczyna tłumaczyła się, „iż nie z woli i chuci swojej cielesnej obciążona została i płód ten na świat wydała [...], ale z napaści w drodze przejeżdżających 2 ludzi do chorągwi w brzezinie za Dominikowicami gwałtem zniewolona będąc w płód zaszła i w ciąży została“. Sąd jednak, ponieważ w odpowiednim czasie nie złożyła skargi o zgwałcenie, wymierzył jej grzywnę pieniężną oraz niewysoką karę pozbawienia wolności.