Rodzina siedziała już wokół stołu w napiętej nieco atmosferze.- Naprawdę nie mam nic przeciwko emancypacji kobiet - mówił właśnie ojciec, trzymając w ręce talerz pełen czarnego bigosu i wpatrując się weń z odrazą. - Twórz, kochana Irenko, pracuj, ale niech się to nie odbywa kosztem mojego żołądka.- Ależ, Żaczku! - mama była pełna zdumienia. - Zawsze tak lubiłeś bigosik!- Na sam widok takiego bigosiku dostaję nerwicowych skurczów - oświadczył ojciec z rozżaleniem i odstawił talerz. - Trudno, zjem sobie suchego chleba.- Dlaczego akurat suchego? - spytała mama ze skruchą.- Żeby było bardziej dramatycznie! - ryknął Żaczek.Jajecznica Cesi zażegnała konflikt w zarodku. Obiad zjedzono we względnie pogodnej atmosferze.
Tytuł: Szósta klepka
Autorka: Małgorzata Musierowicz
Pierwsze wydanie: 1977
PS. Ciąg dalszy nastąpi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.