Impresje

piątek, 25 marca 2016

KOBIETA EPOKI WIKTORIAŃSKIEJ. TOŻSAMOŚĆ, CIAŁO I MEDYKALIZACJA

Tytuł: Kobieta epoki wiktoriańskiej. Tożsamość, ciało i medykalizacja
Pierwsze wydanie: 2013 (chyba)
Autorka: Agnieszka Gromkowska-Melosik

Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza "Impuls"
ISBN: 978-83-7850-513-6
Stron: 191


Tak, tak, to kolejna książka o tym, jak w XIX wieku ciemiężono kobiety. Na tamtym etapie rozwoju ludzkości klasyczna metoda "za włosy i do jaskini" stała się już nieco zbyt kontrowersyjna (przynajmniej wobec białych kobiet z zamożnych warstw społeczeństwa), wymyślono więc nowe, ale cel pozostał ten sam: kobieta ma rodzić i wychowywać dzieci, ładnie wyglądać, sprzątać jaskinię, gotować - oczywiście najlepiej w milczeniu, no chyba że akurat postanowi wygłosić pean na cześć swego pana i władcy.

poniedziałek, 21 marca 2016

Kobieta w literaturze XXXIV

Źródło cytatu: "Kobieta epoki wiktoriańskiej. Tożsamość, ciało i medykalizacja" Agnieszki Gromkowskiej-Melosik, Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2013

   Przedstawiona wyżej krótko debata między J.S. Millem i J. Ruskinem stanowi dobre wprowadzenie do zaprezentowania poglądów innych myślicieli epoki wiktoriańskiej na kształcenie kobiet oraz rozwijanie ich możliwości w sferze intelektualnej. Znakomitego przykładu w tej dziedzinie dostarcza książka Sex in Education ("Płeć w edukacji") z 1875 roku, autorstwa Edwarda Hammonda Clarke'a, członka Towarzystwa Medycznego w Massachusetts oraz American Academy of Arts and Science, a także profesora Harvard College. Clarke przekonywał w niej, że choć mężczyźni i kobiety są równi wobec siebie [...], to jednak "nie oznacza to, że te płcie są takie same; one są inne [...]". Wyrażał też zaniepokojenie działaniami na rzecz poszerzenia edukacji kobiet, które "wydają się ignorować wszelkie różnice płciowe i traktować ją [kobietę] jakby była identyczna z mężczyzną [...], jakby jej organizacja, a w konsekwencji również funkcjonowanie były męskie, a nie kobiece". [...]

niedziela, 20 marca 2016

Kobieta w literaturze XXXIII

Źródło cytatów: "Kobieta epoki wiktoriańskiej. Tożsamość, ciało i medykalizacja" Agnieszki Gromkowskiej-Melosik, Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2013

   Wyjście za mąż stanowiło absolutny i podstawowy obowiązek każdej kobiety. Wydawca "The Catholic World" Isaac Hecker pisał o tym w 1869 roku tak: "Kobieta została stworzona do roli żony i matki; to jest jej przeznaczeniem. Odwołują się do niego wszystkie instynkty, jest to bowiem cel dany jej przez naturę. Właściwą sferą działania kobiety jest dom rodzinny, a jej właściwym zadaniem opiekowanie się gospodarstwem domowym, zajmowanie się rodziną, wychowywanie dzieci i przyczynianie się do ich kształcenia. Z tego powodu jest ona wyposażona w cierpliwość, wytrwałość, pasywną odwagę, nadzwyczajną wrażliwość, zdolność do współczucia i znaczące zdolności w sferze kierowania i administrowania [domem]. Jest zrodzona po to, aby być królową swojego ogniska domowego i sprawić, aby jej dom był pogodny, jasny i szczęśliwy". W podobny sposób  ujmuje tę kwestię autor artykułu The Influence of Women zamieszczonego w "The London Review": "Zawsze gotowa, szlachetna, delikatna, ufająca własnym instynktom i niewstydząca się kobiecej jakości mózgu... szczęśliwa, że żyje w uczuciu miłości - szczęśliwa, że jest obdarowana siłą i że jest dawcą czystości, wdzięczna za łaskawe obowiązki jej domu, wdzięczna za drogocenne brzemię jej macierzyństwa, wdzięczna, że jej droga wiedzie przez bezpieczne drogi... miłująca, dająca, poświęcająca się". [str. 49-50]

środa, 16 marca 2016

Moje słuszne poglądy na wszystko V - Rządzie, publikuj!

Odnoszę wrażenie, że za mało Polaków interesuje się sprawą Trybunału Konstytucyjnego, a w każdym razie zdecydowanie zbyt mało w stosunku do wagi problemu. Oczywiście działania obecnego rządu i obecnego prezydenta, a przede wszystkim obecnego prezesa nie tylko w tej sprawie są idiotyczne i przerażające, ale ta konkretna kwestia jest bardzo szczególna. Właśnie się rozstrzyga, czy partia, która wygrała wybory parlamentarne, może wszystko, na przykład bezkarnie podeptać konstytucję.