Impresje

czwartek, 26 listopada 2015

Kobieta w literaturze XXXII

Źródło cytatu: "Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce" Małgorzaty Fidelis, W.A.B. 2015
W tym fragmencie autorka cytuje artykuł pt. "Czy kryzys instytucji małżeństwa?" Jerzego Lovella, który ukazał się w czasopiśmie "Nowa Kultura" w październiku 1955 roku.

Fotografia autorstwa Henryka Makarewicza (źródło)
   Listy czytelniczek regularnie nadsyłane do prasy kobiecej dają pewien wgląd w niektóre powody rozpadu małżeństw. Wiele z nich wiązało się z bardzo ograniczonym stosowaniem zasad "równości płci" w sferze domowej. Podczas odwilży prasa kobieca zaczęła poruszać problem przemocy domowej, który w okresie stalinowskim nie był obecny ani w czasopismach, ani w dyskusjach politycznych, nawet tych dotyczących kwestii równości. Zdaniem milicjantki z Krakowa cytowanej w "Przyjaciółce" przemoc domowa była zjawiskiem powszechnym, lecz nie zgłaszano wielu przypadków, ponieważ lokalne społeczności były zdania, że jest to sprawa prywatna, która nie powinna podlegać postępowaniu karnemu.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Inwentaryzacja

Lubię mieć książki. Nie jestem osobą rozrzutną, ale przecież kupowanie literatury to nie to samo, co wydawanie pieniędzy na kolejną bluzkę. To stwarzanie sobie możliwości przyjemnego spędzenia czasu w mniej lub bardziej odległej przyszłości. Nie zajrzałam jeszcze do nowego tłumaczenia "Geparda" czy "Rękopisu znalezionego w Saragossie", bo czytałam już poprzednie wydania, ale wiem, że kiedy będę miała na to ochotę, będą pod ręką i bardzo cieszy mnie ta świadomość.

czwartek, 12 listopada 2015

DOŻYWOCIE

Tytuł: Dożywocie
Pierwsze wydanie: napisano, że 2015, więc może są jakieś zmiany w stosunku do wersji z 2010 roku?
Autorka: Marta Kisiel

Wydawnictwo: Uroboros
ISBN: 978-83-280-2138-9
Stron: 347

 

Przedzierałam się ostatnio przez "Skrawione ziemie" Snydera, uznałam więc, że zasłużyłam sobie na wieczór z książką czysto rozrywkową. Wszystkie znaki w internetach wskazywały na to, że powieść Marty Kisiel właśnie taka będzie. I była.

Oczywiście, żeby się dobrze bawić czytając tego rodzaju książkę, trzeba na czas lektury wyłączyć logikę i - w innych sytuacjach automatyczne - krytyczne myślenie. Tak jak w przypadku większości powieści fantasy (zresztą nie tylko fantasy), z "Harrym Potterem" na czele. Albo akceptuje się uniwersum Lichotki z całym dobrodziejstwem jej zróżnicowanego gatunkowo inwentarza, albo nie. Mnie czerwona lampka zapaliła się dość szybko (hipster w tico? dwustuletni gotyk? serio?), ale zanim się wzięłam do czytania, w ramach rozgrzewki obejrzałam "The Man from U.N.C.L.E." i po dwugodzinnym seansie przymykanie oka na nieprawdopodobieństwa szło mi już całkiem sprawnie.

środa, 11 listopada 2015

WITAJCIE W CIĘŻKICH CZASACH

Tytuł: Witajcie w Ciężkich Czasach (Welcome to Hard Times)
Pierwsze wydanie: 1960
Autor: E. L. Doctorow
Tłumaczenie: Mira Michałowska

Wydawnictwo: PIW
Seria: Współczesna Proza Światowa
ISBN: 83-06-01047-7
Stron: 174


Wbrew pozorom nie będzie to wpis o nowej sytuacji politycznej po ogłoszeniu składu rządu Jarosława Kaczyńskiego, choć tytuł powieści Doctorowa idealnie by do takiego tekstu pasował. Właściwie kiedy tak sobie patrzę na naszą biblioteczkę, dostrzegam i inne tytuły, które, jak przypuszczam, nieźle nadają się do opisania najbliższej przyszłości: "Zamęt", "Gra o tron", "Człowiek z Wysokiego Zamku", "Ślepowidzenie", "Stan wyczerpania", "Duma i uprzedzenie", "Na szafocie", "Perfekcyjna niedoskonałość", "Pamiętnik przetrwania", "Niebezpieczne związki", "Upiory XX wieku"... oby nie "Wielka trwoga" czy "Ogniem i mieczem".

piątek, 6 listopada 2015

ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA

Tytuł: Ania z Zielonego Wzgórza (Anne of Green Gables)
Pierwsze wydanie: 1908
Autorka: Lucy Maud Montgomery
Tłumaczenie: Paweł Beręsewicz
Ilustracje: Sylwia Kaczmarska 

Wydawnictwo Skrzat, 2014
Seria: Klasyka z feniksem
ISBN: 978-83-7437-826-0
Stron: 365

Ależ to pięknie wydana książka! Okładka, ilustracje, czcionka, marchewkowa tasiemka! Jednak to nie szata graficzna przesądziła o zakupie, ale nowe tłumaczenie Pawła Beręsewicza. Byłam bardzo ciekawa tego przekładu, o którym dużo dobrego słyszałam. Wcześniej poznałam "Anię z Zielonego Wzgórza" w wersji Rozalii Bernsteinowej, a ponieważ długo była to moja ulubiona książka i czytałam ją wiele razy, przywiązałam się do tego tłumaczenia. Teraz już wiem, że przekładów było więcej, ale - może właśnie dzięki blogom - do mojej świadomości najpełniej przeniknęła informacja tylko o tym najnowszym. Nabyłam swój egzemplarz już trzy lata po premierze, co najlepiej świadczy o mojej determinacji.
I? I mam trochę mieszane uczucia.