Impresje

piątek, 23 lipca 2010

SZEŚĆ ŻON HENRYKA VIII

Tytuł: Sześć żon Henryka VIII
Autorka: Antonia Fraser
Pierwsze wydanie: 1992
Tłumaczenie: Irena Szymańska, Agnieszka Nowakowska
Wydawnictwo: Rachocki i S-ka
ISBN: 83-86379-04-9
Stron: 546

Ocena: 4+/5



Kojarzę trzy książki pod tym samym lub podobnym tytułem:
"The Six Wifes of Henry VIII" Alison Weir (1991);
"The Wifes of Henry VIII"/"The Six Wifes of Henry VIII" Antonii Fraser (1992);
"The Six Wifes: The Queens of Henry VIII" Davida Starkey'a (2003).

Dwie ostatnie ukazały się również w Polsce. Książkę Starkey'a mam, a Fraser wypożyczyłam sobie niedawno z biblioteki (młodzieżowej!). Dzieje Henryka VIII i jego małżeństw znam też z innych publikacji - temat ten przewija się przecież w każdej książce traktującej o Tudorach. Niby wszystkie są o tym samym, ale w każdej można znaleźć interesujące szczegóły, pominięte przez innych autorów (może dlatego, że nie chcieli się powtarzać?).

Lady Antonia Fraser (ur. w 1932 r.) jest cenioną autorką książek historycznych, laureatką kilku nagród z tej dziedziny; jej drugim mężem był Harold Pinter. W bardzo przejrzysty sposób przedstawiła tutaj dzieje kolejnych królowych, dowiadujemy się sporo o ich pochodzeniu, genezie i przebiegu ich małżeństw z królem, a także o, przeważnie tragicznym, finale poszczególnych związków. Autorka skupia się naturalnie na osobach kolejnych królowych, ale przybliża również aktualną sytuację polityczną w Anglii i Europie (zwłaszcza we Francji, w Hiszpanii, a potem w Cesarstwie, oraz na Półwyspie Apenińskim), ponieważ jej znajomość jest konieczna, żeby zrozumieć wiele decyzji podejmowanych przez Henryka VIII, również tych dotyczących jego mariaży. Moim zdaniem jednak, zanim ktoś sięgnie po tego typu publikację, powinien najpierw przeczytać jakąś bardziej zwięzłą biografię tego władcy, np. klasyczną pracę Alberta Frederica Pollarda. Znajomość ogólnego zarysu tej historii zdecydowanie ułatwia wniknięcie w jej szczegóły.

Antonia Fraser najwięcej miejsca poświęca dwóm pierwszym żonom Henryka VIII, czyli Katarzynie Aragońskiej i Annie Boleyn - to oczywiste, w końcu ich związki z królem trwały najdłuższej. Ale i o pozostałych królowych (Joannie Seymour, Annie Kliwijskiej, Katarzynie Howard i Katarzynie Parr) pisze wyczerpująco i ciekawie, w przeciwieństwie do wielu autorów, którzy trochę się po ich dziejach prześlizgują. Co prawda obraz Katarzyny Aragońskiej wydaje się nieco zbyt przesłodzony, zwłaszcza w porównaniu z tym, który kreuje David Starkey, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, co i w jakim stylu przeszła, musiała to być kobieta o niezwykłym charakterze i ogromnej sile woli. W epilogu znajdują się m.in. informacje o miejscach pochówku wszystkich pań.

*** *** ***

Może przy tej okazji zaprezentuję tutaj maleńki wycinek historii Tudorów, a właściwie jeden z jej aspektów - ścinanie; w końcu dwie z sześciu żon Henryka VIII w taki właśnie sposób pożegnały się z życiem. Z naszego punktu widzenia metoda ta wydaje się barbarzyńska, okrutna i mało estetyczna, ale wówczas, kiedy wielką popularnością, również wśród arystokracji i na królewskim dworze, cieszyło się polowanie i szczucie zwierząt, patrzono na to chyba inaczej*. Trzeba też wiedzieć, że dekapitacja niekiedy była łaską. Dwóch domniemanych kochanków Katarzyny Howard uznano za winnych zdrady i skazano na śmierć. Tomasz Culpepper, choć jego wina była zdecydowanie większa, został ścięty - król złagodził wyrok dworzaninowi swojej Prywatnej Komnaty, dawnemu giermkowi, w dodatku z niezłego rodu. Z kolei Franciszek Dereham, którego Henryk VIII obarczył winą za wykolejenie mu żony, poniósł tradycyjną w takich wypadkach karę: powieszono go, wykastrowano, wypruto mu wnętrzności, odcięto głowę i poćwiartowano.

*W trakcie królewskiego objazdu ziem północnych (1541 r.) w Lincoln "chartami poszczuto dwieście czy trzysta jeleni zamkniętych za ogrodzeniem. Mięsa z powalonych zwierząt było dość, by hojnie wszystkich obdzielić". (A. Fraser. str. 396)

Ale wróćmy do królowych.

Anna Boleyn musiała umrzeć, ponieważ urodziła królowi tylko jedno dziecko, dziewczynkę zamiast upragnionego syna (późniejszą Elżbietę I), a potem (prawdopodobnie dwa razy) poroniła. Król miał już na oku jedną z jej dwórek, Joannę Seymour, i musiał się jakoś pozbyć Anny. Nie mógł się z nią tak po prostu rozwieść, małżeństwo należało unieważnić.

Henryk miał już w tym pewną wprawę - jego poprzedni związek z Katarzyną Aragońską również uznano za "null and void", w każdym razie w Anglii, bo papież Klemens VII nie chciał tego zrobić ze strachu przed cesarzem Karolem V, krewnym Katarzyny. Tamta sprawa ciągnęła się latami i tym razem Henryk postanowił uniknąć takiej zwłoki. Annę oskarżono o kazirodczy związek z jej własnym bratem (George'em Boleynem - wicehrabią Rochfordem), i o romanse z kilkoma innymi dworzanami. Z naszego punktu widzenia dowody były żadne - wymuszone torturami, absurdalne i sprzeczne zeznania oraz pozbawione kontekstu fragmenty rozmowy, przytaczane teraz przez gorliwych i ambitnych dworaków, wśród których była zresztą również żona Rochforda.
Anna i jej brat byli sądzeni na terenie Tower. Jako parowie odpowiadali przed sądem lordowskim, którym przewodniczył ich własny wuj, książę Norfolk. I chociaż byli niewinni, 15 maja 1536 r. uznano ich za winnych zdrady stanu i skazano na stos lub szafot, w zależności od woli króla.

Ani Anna, ani jej brat nie przyznali się do winy, ale oświadczyli, że zasługują na karę. Tak postępowali skazańcy, aby uniknąć zemsty króla na ich rodzinach i konfiskaty majątku i/lub gdy mieli nadzieję na łaskę, np. złagodzenie kary. Już na szafocie należało powiedzieć kilka komplementów pod adresem monarchy.

Co ciekawe Anna nie umarła jako królowa. Henryk mimo wszystko chciał unieważnić małżeństwo, prawdopodobnie po to, żeby księżniczka Elżbieta nie zagrażała przyszłym potomkom króla i Joanny Seymour. Co prawda jeśli przyjmiemy, że Anna nie była prawowitą żoną króla, to nie powinna być przecież sądzona i skazana za wiarołomstwo wobec niego, ale trudno doszukiwać się logiki w działaniach Henryka i ówczesnego wymiaru sprawiedliwości. W każdym razie 17 maja arcybiskup-zawsze do usług-Cranmer ogłosił, że ich związek był nieważny, ale nie ujawniono podstawy prawnej tego orzeczenia.
Wiadomo, że 16 maja Cranmer rozmawiał z królową i być może wtedy przyznała się do ślubu lub skonsumowania związku z lordem Percym, jej dawnym adoratorem, co faktycznie unieważniałoby jej ślub z Henrykiem. Gdyby było prawdą, bo przecież Anna mogła teraz kłamać licząc, że za tę drobną przysługę król zrewanżuje się jej ułaskawieniem.
Zdaniem A.F. Pollarda przyczyną unieważnienia tego ślubu mogło być przedmałżeńskie powinowactwo Anny i Henryka, które było następstwem romansu monarchy z Marią, siostrą Anny. Co prawda w 1527 r., przed małżeństwem z Anną (ale jeszcze przed unieważnieniem ślubu z Katarzyną Aragońską) Henryk uzyskał od Klemensa VII stosowną dyspensę, ale teraz, w 1536 r., nie uznawano już praw papieża do udzielania dyspens w sytuacji, gdy "kanoniczne zastrzeżenia pozostawały w mocy".

Skazani dworzanie i Rochford zostali ścięci 17 maja na wzgórzu Tower, a egzekucja Anny miała miejsce 19 maja wewnątrz twierdzy Tower, ponieważ obawiano się jej ostatniej mowy i starano się ograniczyć do minimum liczbę widzów. "Ubrana była w gronostajowy płaszcz narzucony na luźną, obszytą futrem suknię z ciemnoszarego adamaszku, spod której wystawała purpurowa spódnica" [A. Fraser - str. 297-298]. Towarzyszyły jej cztery dwórki. W swych ostatnich słowach prosiła Boga o zmiłowanie dla swej duszy i o "zbawienie dla pana mego i króla, pełnego największej pobożności, łaski i szlachetności, którego panowanie oby trwało jak najdłużej" [za A. Fraser - str. 298]. Zdjęto jej płaszcz i gable hood, pozostawiając podtrzymujący włosy coif (używam nazw angielskich, bo w tłumaczeniach raz jedno z tych nakryć głowy nazywa się kornetem, a raz inne, i w końcu sama nie wiem, które jest które).
Nie bacząc na koszty (24 funty) specjalnie dla niej sprowadzono "kata z Calais", znanego ze swego profesjonalizmu i z posługiwania się raczej mieczem niż toporem. Podobno miecz ów ukryto w słomie niedaleko szafotu, tak, aby Anna go nie widziała i nie utrudniała egzekucji, zwracając się w jego stronę czy panikując na jego widok.
Uklękła, przewiązano jej oczy, przybrała odpowiednią pozycję. Kat zawołał do ludzi stojących z boku, żeby podali mu miecz. Anna instynktownie zwróciła się w tamtą stronę i wtedy znienacka padł cios.
Pochowano ją w zbiorowym grobie dla zdrajców stanu w pobliskiej kaplicy Świętego Piotra w Okowach.
Następnego dnia Henryk VIII zaręczył się z Joanną Seymour, a 30 maja para się pobrała.

Egzekucja Anny Boleyn (Natalie Dormer) w serialu "The Tudors":



***

Ścięta została również piąta żona monarchy, wspomniana już powyżej Katarzyna Howard; co ciekawe, była ona bliską kuzynką Anny Boleyn (matka Anny i ojciec Katarzyny byli rodzeństwem) i damą dworu czwartej królowej, Anny Kliwijskiej. Katarzyna była młodsza od Henryka o około 30 lat (i znacznie od niego szczuplejsza...), król ją uwielbiał i udowadniał to obsypując ją biżuterią i innymi prezentami. Była królową przez około półtora roku.

Pod koniec października 1541 r. Henryk i Katarzyna wrócili z corocznego królewskiego objazdu (tym razem odwiedzili północ kraju). Podczas uroczystości w kaplicy królewskiej 1 listopada Henryk dziękował Bogu za szczęście, jakie znalazł u boku Katarzyny, po ciężkich doświadczeniach z poprzednimi żonami. A już nazajutrz, w Dzień Zaduszny, arcybiskup Cranmer wręczył królowi (lub położył na jego tronie/klęczniku) list z którego wynikało, że Katarzyna jest kobietą z tzw. przeszłością. Król nie chciał w to początkowo uwierzyć, wszczęto jednak potajemne śledztwo i stopniowo wypływały coraz bardziej gorszące fakty, podejrzenia i plotki.

Początkowo odnosiły się one do tego okresu w życiu Katarzyny, kiedy nie była jeszcze żoną Henryka, więc cokolwiek wtedy robiła, nie mogło być uznane za zdradę wobec króla. Dorastała na dworze swej przyrodniej babki Agnieszki Howard, księżnej wdowy po drugim księciu Norfolk. Okazało się, że pozwalała na zbyt wiele Henrykowi Mannoksowi, swemu nauczycielowi gry na wirginale i lutni, a jeszcze większymi łaskami obdarzyła młodego szlachcica rezydującego w domu księżnej, Franciszka Derehama - prawdopodobnie doszło do jakiejś formy konsumpcji związku, może nawet do zaręczyn. O tym wszystkim wiedziało całkiem spore grono osób, ale do Henryka te informacje dotarły dopiero teraz. Być może poprzestano by na unieważnieniu małżeństwa Henryka i Katarzyny, ale z kolejnych świadków wydobywano kolejne gorszące zeznania, nie stroniąc przy tym od tortur.

W tamtych czasach, tak jak i dziś, nepotyzm był normą, tylko że wtedy nikt się z nim nie krył. Katarzyna jako królowa wystarała się o wiele intratnych stanowisk dla swoich krewnych i znajomych. Swoim sekretarzem mianowała Derehama, być może na prośbę księżnej wdowy, a może chciała kupić jego milczenie. W każdym razie śledczy chcieli ustalić, czy aby ich dawny związek nie był kontynuowany. Dereham, chcąc odwrócić podejrzenia od siebie, wskazał na Tomasza Culpeppera, dworzanina z Prywatnej Komnaty króla, z którym Katarzyna zaprzyjaźniła się jeszcze jako dwórka Anny Kliwijskiej do tego stopnia, że plotkowano nawet o ich ślubie. Uczucie to chyba jednak do końca nie wygasło, a może młoda królowa potrzebowała jakiejś odskoczni od związku ze starym, schorowanym i bardzo otyłym Henrykiem, w każdym razie udzieliła Tomaszowi kilku nocnych, prywatnych audiencji, a w ich organizacji pomagała jej lady-in-waiting Jane, wicehrabina Rochford, już wyżej wspomniana. Możliwe, że te małe tête à tête spędzali w całości na rozmowach, z drugiej jednak strony Katarzyna nieopatrznie wyznawała mu miłość w listach, które oczywiście trafiły w ręce śledczych. Poza tym Culpepper zeznał, że zamierzał "zgrzeszyć z królową" i sam zamiar wystarczył.

22 listopada Rada odebrała Katarzynie tytuł królowej, a dwa dni później oskarżono ją o rozpustne życie przed ślubem, o to, że zataiła umowę przedślubną z Derehamem, że okazywała mu potem "szczególną przychylność" i że wyznając Culpepperowi miłość, zachęciła go do współżycia.

Koniec Derehama i Culpeppera opisałam już wcześniej. Wobec Katarzyny zastosowano Akt o Utracie Praw (Bill of Attainder), przyjęty przez obie izby parlamentu i 11 lutego zatwierdzony przez króla. Bez procesu, na podstawie "straszliwego domniemania" o cudzołóstwie skazano ją na śmierć. Niektórzy członkowie parlamentu mieli pewne wątpliwości (królowa, Dereham i Culpepper nie przyznali się przecież do cudzołóstwa), ale Katarzyna sama stwierdziła, że zasłużyła na tę karę za swoje niecne występki wobec króla.

10 lutego przewieziono ją do Tower, a 12 poinformowano, że egzekucja odbędzie się następnego dnia. Francuski ambasador Marillac donosił, że królowa "łka, płacze i przeżywa nieustanną, okropną udrękę", ale relacja ambasadora hiszpańskiego, Chapuysa, była zupełnie odmienna - podobno Katarzyna poprosiła wtedy o przyniesienie do jej celi pnia katowskiego, żeby "mogła się przekonać, jakie to uczucie położyć na nim głowę". Prośbę tę spełniono.

Została ścięta wczesnym rankiem 13 lutego. Oczywiście oznajmiła, że czuje się sprawiedliwie skazana, wezwała zebranych, by wyciągnęli naukę z jej losów i byli zawsze posłuszni królowi. Zginęła od jednego cięcia toporem. Spoczęła w tym samym zbiorowym grobie dla zdrajców, w którym pochowano Annę Boleyn.
Zdaniem niektórych na szafocie oznajmiła, że "umiera królową, lecz wolałaby umrzeć żoną Culpeppera", jednak historycy takie relacje uważają za niewiarygodne.

Po niej na szafot wstąpiła lady Rochford. W więzieniu przeżyła załamanie nerwowe, nie uniknęła jednak kary - 3 lutego król przeforsował w parlamencie ustawę, która zezwalała na egzekucję osób niepoczytalnych, które dopuściły się zdrady.


Egzekucja Katarzyny Howard (Tamzin Merchant) i lady Rochford (Joanne King) w serialu "The Tudors". TROCHĘ DRASTYCZNE!



***

Anna Boleyn, Katarzyna Howard i Jane Boleyn zginęły od jednego cięcia mieczem lub toporem, ale nie zawsze tak było.

Henryk VIII przed planowanym objazdem północnej Anglii w 1541 r. postanowił dokończyć parę spraw i opróżnić Tower z więźniów stanu, nie robiąc wyjątku nawet dla Margaret Pole, prawie siedemdziesięcioletniej hrabiny Salisbury, która była znana ze swej pobożności, dawniej przyjaźniła się z Katarzyną Aragońską i opiekowała się księżniczką Marią. Król postanowił zmieść z powierzchni ziemi wszystkich członków rodu Pole'ów, których tylko mógł dosięgnąć, ponieważ w ich żyłach płynęła królewska krew, byli wierni dawnym tradycjom religijnym, a przede wszystkim z powodu działalności syna hrabiny, kardynała Reginalda Pole'a.

Śledczy twierdzili, że choć "doświadczali ją rozmaicie, obstawała przy swej niewinności", ale i tak zastosowano wobec niej Akt o Utracie Praw i za zdradę skazano na śmierć. Jej egzekucja odbyła się 27 maja 1541 r., przyglądało się jej 150 osób. Widowisko to było wyjątkowo drastyczne wyrok wykonywał niedoświadczonego zastępca kata, który "porąbał jej głowę i ramiona na kawałki", zanim ostatecznie umarła. Kościół katolicki uznał ją potem za męczennicę, a w 1886 r. została beatyfikowana.

***
Źródła:
"Sześć żon Henryka VIII" Antonii Fraser
"Królowe. Sześć żon Henryka VIII" Davida Starkey'a
"Henryk VIII" A.F. Pollarda
"Ostatnie lata Henryka VIII. Spiski i zdrady na dworze tyrana" Roberta Hutchinsona

11 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę już dość dawno, stoi sobie teraz spokojnie na półce. Ciekawa pozycja i ciekawy wpis. Czytałam gdzieś, że ostatnia z żon, Katarzyna Parr, miała szczęście , iż władca zmarł , bo już przestawał jej ufać.
    w odniesieniu do Katarzyny Howard, nie wiem , czy czytałaś powieść jej poświeconą. "Piąta królowa" , którą napisał Ford Madox Ford. Ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tę część historii brytyjskiego tronu - pełną intryg i okrucieństwa. Dla przyjemności czytałam tylko "Sex lives of the kings and queens of England" Cawthorne'a, ale bardzo żałuję, że nie oglądałam serialu o Tudorach:( Pamiętam, że emitowała go nie tak dawno bodajże TVP1.
    Bardzo, bardzo ciekawy wpis.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli wpiszesz w gogle Tudorowie online to będziesz mieć tam wszystkie sezony ( 1-4)

      Usuń
  3. Rewelacyjny wpis, bardzo lubię Tudorów, to jeden z ciekawszych okresów w brytyjskiej historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. szamanko, wspomniany przez Ciebie incydent z Katarzyną Parr zasługuje właściwie na odrębną notkę i może kiedyś się jej doczeka. Poszło oczywiście o religię, ale Katarzyna ukorzyła się przed królem i przeprosiła go za to, że ona, kobieta, ośmieliła się mieć i głosić swoje własne poglądy na ten drażliwy temat. On jej wybaczył, ona jeszcze bardziej spokorniała i raczej nic już jej nie groziło. Było to mniej więcej pół roku przed śmiercią Henryka.

    O "Piątej królowej" nie słyszałam, a nieoceniona wikipedia podpowiada mi, że wydano ją po raz pierwszy w 1906 r. Ciekawa jestem, w jaki sposób autor potraktował Katarzynę - jak ofiarę knowań Howardów, bezwstydną grzesznicę czy lekkomyślną idiotkę? A może się mylę? W każdym razie czytam wszystko o Tudorach, więc pewnie i na tę pozycję kiedyś przyjdzie kolej.

    Inez, jeśli będziesz miała kiedyś okazję, to polecam ten serial. Co prawda jego twórcy nie zawsze przywiązywali zbyt dużą wagę do faktów historycznych (zwłaszcza w pierwszym sezonie), ale i tak warto obejrzeć. Również pozdrawiam:)

    Sheila, dzięki:) Pewnie coś tu jeszcze na ich temat napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bym tak bardzo nie polegała na wiarygodności wikipedii

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektóre hasła są opracowane lepiej, inne gorzej - nie można uogólniać. W każdym razie jeśli chodzi o tematykę Tudorów w polskiej wikipedii, to się z Tobą jak najbardziej zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na moją stronę o Annie Boleyn i Tudorach :

    www.anne-boleyn.com

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.