Impresje

poniedziałek, 2 listopada 2009

CHŁOPAK RZEŹNIKA

Tytuł: CHŁOPAK RZEŹNIKA
Autor: PATRICK McCABE
Pierwsze wydanie: 1992

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok: 2001
Stron: 228

Ocena: 3/5

Bohaterem tej powieści jest Francie Brady, chłopiec z tzw. patologicznej rodziny, zamieszkującej robotnicze osiedle małego irlandzkiego miasteczka po koniec lat 50tych albo na początku 60tych. Taki wstęp sugeruje zwykle dwa możliwe kierunki, w których może rozwijać się fabuła - albo dzielny młody człowiek, mimo piętrzących się przeciwności losu, osiąga w życiu sukces, albo, mimo swych licznych zalet, dziedziczy status rodziców. W tej książce mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, z tym że Francie stacza się znacznie niżej niż jego ojciec.

Benny Brady był kiedyś nieźle zapowiadającym się muzykiem (choć raczej w skali lokalnej), ale pił. Przed ślubem i po ślubie i coraz więcej. Stale kłócił się z żoną, pogrążającą się stopniowo w depresji. Trudno się więc dziwić, że Francie większość czasu spędzał z dala od rodziców. Miał jednego przyjaciela, Joe Purcella, chłopca z "lepszego" domu. Obaj uwielbiali komiksy, seriale telewizyjne, opowieści o Indianach.

Mama Francie'ego próbowała popełnić samobójstwo i wkrótce trafiła do szpitala psychiatrycznego. Po powrocie z leczenia próbowała "zacząć od nowa", ale nieudane przyjęcie świąteczne wywołało nawrót depresji, zwłaszcza, że Francie uciekł z domu. Kiedy wrócił po kilku dniach było już nawet po jej pogrzebie.

Kogoś musiał obwiniać o to, co go w życiu spotkało. Państwo Nugent byli zamożni, dobrze wychowani i mieli inteligentnego i grzecznego syna, Philipa. Pani Nugent na takich Bradych patrzyła z góry, ale obmawiała ich tylko za ich plecami. Francie'emu bardzo łatwo przyszło ich znienawidzić - mieli wszystko, czego on nie miał. Próbował nawet zabić Philipa, ale Joe go powstrzymał. Innym razem zdemolował dom Nugentów i trafił do zakładu poprawczego prowadzonego przez księży. Chciał szybko stamtąd wyjść, bo tęsknił za Joe, pozorował więc nawrócenie, rozmowy ze świętymi, był ministrantem. Jeden z księży wykorzystywał go seksualnie, za co Francie żądał papierosów i cukierków, coś za coś. Po powrocie do domu zorientował się, że utracił przyjaźń Joe, który ku uciesze swoich rodziców, kolegował się teraz z Philipem. Tym samym Francie utracił jedyną osobę, na której mu jeszcze zależało i z której opinią się liczył.
Podjął pracę w rzeźni, opiekował się ojcem i pogrążał się w szaleństwie. Dla pani Nugent skończyło się to tragicznie.

Całą tą historię opowiada nam Francie. Od tragicznych wydarzeń minęło wiele lat, które spędził w szpitalu psychiatrycznym. Emocjonalnie nadal jest dzieckiem (co prawda nietypowym), co widać w stylu jego wypowiedzi. Niczego nie żałuje, nie ma wyrzutów sumienia. Czasami nie wiemy, czy przytacza fakty, czy projekcje swojej chorej wyobraźni.

Dołująca książka. Francie od początku nie miał szans, rodzice nie potrafili się nim zająć, a nikt inny nie próbował mu nawet pomóc. Chłopca z predyspozycjami do choroby psychicznej pozostawiono samemu sobie. Potrzebował akceptacji i miłości, ale nikt poza matką mu ich nie okazał. W miasteczku wszyscy się znali, ale nikt otwarcie nie mówił o nieprzyjemnych rzeczach. Były one tematem plotek, ale nikt nie chciał się trącać w cudze sprawy, do czasu, gdy było już zwykle za późno. Kościół, szkoła, sąsiedzi nie zrobili nic. Można być samotnym nawet pośród tłumu.

Autor książki, Patrick McCabe, był za tę powieść nominowany do Nagrody Bookera, podobnie jak kilka lat później za "Śniadanie na Plutonie". Obie te książki przeniósł na ekran Neil Jordan, nie zmieniając tytułów.

4 komentarze:

  1. Hmmm, z Twojej recenzji wydaje mi się, że to książka do bólu schematyczna... A Śniadanie na Plutonie oglądałam i wstrząsnął mną znacznie, ale ani do czytania ani do obejrzenia Chłopaka rzeźnika raczej nie przystąpię...

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłaby schematyczna, gdyby Francie został pijakiem, jak jego ojciec, a nie mordercą. O dzieciach chorych psychicznie też zbyt często się chyba nie pisze. W ogóle Francie cały czas mi się kojarzył z Aleksem z "Mechanicznej pomarańczy". Obaj mieli to samo beznamiętne podejście do zbrodni, z tym, że Alex był zdrowy, a jego zachowanie było swego rodzaju normą w tym otoczeniu.

    Swoją drogą podobno film "Chłopak rzeźnika" jest całkiem niezły. Na imdb ma ocenę 7,1/10, na filmwebie 8,18/10. Chyba warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez schematyczna mam na myśli wizerunki filmowe zwłaszcza, gdzieś to już widziałam tylko nie mogę sobie przypomnieć gdzie... Co do tych ocen na filmwebie to jestem ostrożna - Transformers 2 ma tam ocenę 7,73;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Toteż przytoczyłam jeszcze oceny z imdb. W każdym razie ja zamierzam przy okazji obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.