Nadal czytam tę powieść o królowej Elżbiecie I, więc znowu proponuję odrobinę muzyki. Dedykuję piosenkę Eruanie, bo jeszcze jej tu nie dziękowałam za wyróżnienie Kreativ Blogger:)
Osobiście uważam, że piosenka jest świetna. Co prawda nie podoba mi się żaden inny utwór tego zespołu, ani ten teledysk, a wokalista, przynajmniej na pierwszy rzut oka, jakiś taki pretensjonalny. Najlepiej zamknąć oczy i posłuchać.
środa, 24 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za dedykację:) Piosenka rzeczywiście świetna i nawet pasuje do mnie, też często nazywana jestem "z piekła rodem";)
OdpowiedzUsuń