Na wystawie "Kraków 1900" w Kamienicy Szołayskich w Krakowie zauważyłam przezabawny cytat z czasopisma "Liberum Veto", które ukazywało się na początku XX wieku. Fragment ten skierowany jest co prawda przede wszystkim do osób zainteresowanych malarstwem, ale myślę, że można go odnieść i do innych dziedzin sztuki.
NA WYSTAWIE OBRAZÓWKrótki przewodnik dla mecenasów sztuki, krytyków itd.
Przy oglądaniu obrazów należy mieć zawsze minę krytycznie uśmiechniętą. Dobre wrażenie robi też szybkie przybliżanie się i oddalanie od obrazu. Uwagi można czynić następujące:
a) Uwagi, które można zawsze wygłaszać:» Rysunek nieszczególny; ale koloryt — ! «» Koloryt mierny; ale rysunek ― ! «» Istna symfonia barwna ! «» Zła perspektywa !«» Oprawa zabija obraz ! «(Ironicznie) : » Nowa sztuka ! «(Z nabożeństwem) : » Nowa sztuka ! «(Z namaszczeniem) : » Sztuka!!! «Uwaga: Ten ostatni okrzyk można zawsze i wszędzie wydawać, zwłaszcza, gdy się jest w towarzystwie damskiem.b) Uwagi w szczególnych wypadkach:Przed Jackiem Malczewskim mówi się o »poezyi« lub o »sile«. Przed Matejką nie mówi się już nic. Przed Wyspiańskim: genialny dziwak.Uwaga I. Przed obrazami innych malarzy można powtórzyć uwagi pod a).Uwaga II. Na wystawie obrazów w Krakowie spotykać można często Feliksa Jasieńskiego. Dobrze jest wówczas, zwłaszcza, gdy się jest w damskiem towarzystwie, zawołać półgłosem: Idzie Japończyk !Uwaga III. (wyłącznie dla krytyków). O młodych malarzach lepiej nic nie mówić, ani też nic nie pisać. Można się bowiem łatwo pomylić w sądzie i skompromitować. Najwygodniej pisać krytyki o tych malarzach, którzy już nie żyją.
[źródło: "Liberum Veto" 1903, nr 19]
Przepadam za tym rodzajem ironii, natomiast - pozwolę sobie na dygresję - nie rozumiem fenomenu malarstwa Malczewskiego. Tak się złożyło, że w tym roku widziałam w różnych muzeach co najmniej kilkadziesiąt jego obrazów i teraz już z daleka rozpoznaję ten styl, ale powodów do zachwytów jakoś nie dostrzegam. Ten człowiek chyba co miesiąc malował swój autoportret... (Z konsternacją) : » Wielka Sztuka ? «
Zdigitalizowane numery "Liberum Veto" (przynajmniej niektóre) znaleźć można np. w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej. Z ciekawości przejrzałam numer I z 1905 roku i znalazłam zjadliwą uwagę o pewnej powieści historycznej:
W szalonym ataku szwoleżerów polskich na Samo-Sierrę - powiada pewien młody historyk - jednoby ich tylko mogło powstrzymać - to przeczucie, że czyn ten opieje kiedyś p. Wacław Gąsiorowski w "Huraganie".
Na wspomnianej wystawie znaleźć można dowody na to, że propaganda przedwyborcza nigdy nie była szczególnie subtelna czy merytoryczna:
***
A poza tym uważam, że osoby odpowiedzialne za demolowanie polskiego
systemu prawnego, politycznego, finansowego i społecznego powinny trafić co najmniej przed Trybunał Stanu.
Fantastyczne te wskazówki i po ponad stu latach wciąż aktualne! :)
OdpowiedzUsuńPrawda?:)
Usuń