Impresje

czwartek, 22 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

Bywam niekiedy pytana, co - jako ateistka - robię w Boże Narodzenie. Odpowiadam, że generalnie to samo, co większość Polaków: spotykam się z rodziną, odpoczywam i jem dużo dobrych rzeczy:). 
I tego Wam wszystkim życzę.


PS. Uwielbiam kartki firmy Bug Art. Zawsze kupuję co najmniej jedną na targach książki w Krakowie, bynajmniej nie ze świętokradczą myślą o wysłaniu ich komukolwiek. Są sprzedawane z kopertą i zafoliowane. Nie rozpakowuję ich nawet, tylko stawiam na półce i się zachwycam:).

8 komentarzy:

  1. Świętego spokoju i obyśmy żyli w mniej ciekawych czasach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w ogóle się na to nie zanosi, ale aż do wtorku nie będę sobie tym zaprzątać głowy:).

      Usuń
  2. No tak, bo ludzie wierzący całe Święta się modlą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam osobiście żadnej osoby, dla której Boże Narodzenie miałoby przede wszystkim wymiar religijny. Gdyby nadal działała inkwizycja i gdyby przesłuchała przeciętnego polskiego katolika, to spłonąłby na stosie za pogaństwo albo herezję tak szybko, że Andrzej Duda nie zdążyłby nawet wyjąć długopisu, żeby podpisać wyrok.

      Usuń
  3. Dziwne pytanie :). Ale faktycznie, przypominam sobie opowieść naszego lektora od czeskiego, jak to pewna pani po przeprowadzce do Czech oburzała się, że ludzie tam świętują Boże Narodzenie – bo myślała, że w takim ateistycznym kraju nikt sobie Świętami nie zawraca głowy :). Życzę Ci spokoju i miłych chwil w rodzinnym gronie w te świąteczne dni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z opóźnieniem dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że i Tobie Święta się udały:).
      U nas było miło, a nawet całkiem biało, bo Boże Narodzenie spędziliśmy w Rzeszowie, gdzie przynajmniej w niedzielę było naprawdę sporo śniegu. Mam nadzieję, że i Tobie Święta się udały:).

      Wiele zwyczajów związanych ze świętami zostało przejętych przez katolików czy innych chrześcijan od tzw. pogan, dlatego uważam, że i ja mogę sobie to i owo zapożyczyć:). Co roku ubieram choinkę, a nawet nucę kolędy - nie ze względu na tekst, ale raczej na melodię. Zresztą to były jedne z pierwszych piosenek, których się nauczyłam jako dziecko, więc darzę je pewnym sentymentem:). Ba, nawet opłatkiem mogę się przełamać - po prostu tę mieszaninę wody i mąki traktuję jako dodatek do życzeń dla bliskich osób.

      Usuń
  4. A teraz to już nie wesołych, tylko szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również życzę Ci wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku:).

      Usuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.