Źródło cytatu: Testamenty chłopów polskich od drugiej połowy XVI do XVIII wieku, opracował i wydał Janusz Łosowski, Wydawnictwo UMCS 2016, str. 262-263
Matula pomarli, Aleksander Kotsis, 1868 |
Testament Anny Ligęzczyny z Rzezawyb.m., 1758
Kopia: APKr.OB, Starostwo krzeczowskie, syg. 1, s. 14. Sporządzony w roku 1758 w obecności urzędnika gromadzkiego przy udziale pisarza oraz wpisany do akt sądowych starostwa.
[s. 14] Testament Anny Ligęzczyny w Rzezawie. Pracowita Anna Ligęzczyna sąsiada rzezawska będąc [w] słabym zdrowiu, jednak na zmysłach zdrowa, obawiając się bliskiej śmierci, uczynieła ostatnią dyspozycją w domu swoim przy ludziach niżej podpisanych na to uproszonych w ten sposób. Iż jeżeli ją Pan Bóg z tego świata zabierza, oddaje mu duszę swoją w ręce jego najświętsze, z których ją wzięła, a ciało ziemi do pochowania przy kościele rzezawskim, farnym gdzie Panu Bogu za żywota służyła. Córek cztery po sobie zostawionych nie mając czym dzielić, tylko jem daje błogosławieństwo swoje macierzyńskie, przy tym też na te wszystkie 4 córki spada ziemczyzny alias roli 3 pręty Borowieńskiej, z dawna tak nazwanej, między rolą z jednej strony Ptaliną, z drugiej strony Kurnikową pod południe leżącą.
Tymi spólnie za jednakową naznacza się im podzielić, aby z tego wszystkie miały część jednaką z przodków na nie spadającą. Więc, że dla szczupłości gruntu nie mogą się tam wszy[s]tkie podzielić i gospodarować, tedy tylko dwie się ich tam zostawać będzie na tej macierzyźnie, to jest Zofia starsza zamężna i Małgorzata najmłodsza, która jeszcze na ten czas panną, Regina zaś i Konstancja muszą się od tych dwóch, co się będą na miejscu zostawać, spłatem kontetować. Jako to Zofia będzie powinna dać Reginie złotych 7 groszy 15, a Małgorzata Konstancyji także 7 [złotych groszy] 15 jako taksa prętów tutecznych ról w starostwie niesie pręt po z[ł] 10, bo ni[e] dostaje się im tylko po 3 kwarty czterema.
Te zaś dwie, co się na miejscu zostawać będą, powinny się zgadzać w pomieszkaniu, jakie się teraz znajduje, spólnie pomieszkanie nie zdawało i zgadzać się nie chciała, niechże sobie osobno na placu zbuduje insze pomieszkanie w osiedlu osobliwie ta, która będzie do tego sposobniejsza i możniejsza, jakoż taż chora dyspozytorka w osobności uprasza za najmłodszą córką Małgorzatą, aby wszelką miała łatwość w zostawaniu się starej chałupy, która dla starości swej nie zdawała, by się przestawiać na inszy plac, a na inszej zbudowanie twierdzi o tym, że sobie nie poradzi. Chłopa mając nikczemnego Zofia zaś starsza córka za żywota matki, jako powiada, nie zasługowała się na to, bo niezgodnie żyła z nią zawsze bez wszy[st]ek czas.
Względem pogrzebu ciała mego i długów, które się po mnie zostają, osiem grzywien uczyniła dyspozycją, a teraz Panu Bogu tu w opiekę wszystkich zostawuję, upraszając, aby ta dyspozycja nie była odmienna. Anna Ligęzczyna, nie umiejąc pisać, kładzie znak x Świętego [Krzyża] x J.F. Banowski notarius, Jakub Kasza wójt x. Vide Ponieważ po tej dyspozycyjej Ligęzczyznej Pan Bóg przez śmierć zabrał z tego świata czwartą córkę Reginę, tedy ta część jej zostająca powinna spadać na te 3 siostry jej pozostałe.
***
Wypatrzyłam tę książkę na stoisku UMCS-u na niedawnych targach w Krakowie i od razu poczułam się zaintrygowana. Chłopi, biedni i niewykształceni, niezwykle rzadko byli dopuszczani do głosu w dawnej szlachecko-parafiańsko-mieszczańskiej Polsce. Ślady ich autentycznych wypowiedzi można czasami odnaleźć w archiwach sądowych albo właśnie na przykład w testamentach. Napisałam "ślady", bo prawie zawsze są to wypowiedzi w jakimś stopniu przetworzone przez autora zapisu: księdza albo urzędnika. Chłopi byli przeważnie niepiśmienni, a pozostałe warstwy społeczne bardzo dbały o to, żeby wciąż tkwili w ciemnocie i zacofaniu, bo ignorantów znacznie łatwiej można sobie podporządkować i wykorzystać. Straszna musiała być ta dawna wiejska bieda, skoro zwykłe miski, pościel albo narzędzia gospodarskie uznawano za rzeczy na tyle wartościowe, że godne wymienienia w testamencie obok spłachetków roli i przekazywanych spadkobiercom zwierząt gospodarskich.
Ówczesna prowincjonalna polszczyzna, a zwłaszcza interpunkcja i dziwaczna z naszego punktu widzenia składnia, nieco utrudniają zrozumienie tych testamentów. Wyobrażam sobie, ile trudu kosztowało autora tego zbioru odczytanie bazgrołów sprzed wieków. Spróbowałam kiedyś zrozumieć i przepisać trochę młodszy, bo pochodzący z pierwszej połowy XIX wieku wpis do księgi metrykalnej i była to prawdziwa orka na ugorze, że tak agrokulturalnie zakończę:).
***
A poza tym uważam, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca i z 11 sierpnia 2016 roku powinny zostać opublikowane. Pamiętamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.