Impresje

środa, 23 stycznia 2013

Kobieta w literaturze XIV

We Francji natomiast obowiązywały sankcje wywodzące się z prawa rzymskiego, a konkretnie z konstytucji cesarskiej z 9 księgi kodeksu justyniańskiego, dotyczące przestępstw przeciw małżeństwu i obyczajności płciowej. Nowelizacja 134 kodeksu Justyniana - nazwana Ad legem Julian de adulteriis - została oficjalnie wprowadzona do prawa francuskiego w 1639 r., chociaż w praktyce funkcjonowała już w XVI w. Kobietę, która popełniła cudzołóstwo, nazywano femme authentique. Słowo authentique zapożyczone zostało na początku XIII w. z łacińskiego authenticum, które oznaczało akt prawny. Kara przewidziana przez francuski wymiar sprawiedliwości za zdradę męża polegała na pozbawieniu kobiety - bez względu na jej pochodzenie społeczne - posagu, a także innych pożytków wynikających z umowy ślubnej. Ponadto golono jej głowę, a następnie zamykano na dwa lata w klasztorze wybranym przez męża. Jeżeli w ciągu tego czasu poszkodowany nie wybaczył żonie, ponownie golono jej głowę. Zmuszona też była do przywdziania habitu zakonu, w którym umieścił ją wcześniej mąż. Był to rodzaj dożywotniego więzienia, gdyż nie będąc zakonnicą, zmuszona była przestrzegać reguł danego klasztoru. Jeżeli w ciągu tych dwóch przejściowych lat, kiedy kobieta mogła liczyć na mężowskie przebaczenie, jej mąż umarł, cudzołożnica miała prawo zwrócić się do sądu o odzyskanie wolności, o ile znalazła mężczyznę, który gotów był ja poślubić. [str. 56-57] 

Na początku XVII w. rodzina szlachecka z Saint-Cyr przyjęła w swoim zamku rannego mężczyznę i otoczyła go troskliwą opieką. Przybysz okazał jednak niewdzięczność i za okazaną pomoc odpłacił się porwaniem żony właściciela zamku. Mąż niezwłocznie oskarżył ją o cudzołóstwo, chociaż była matką trojga jego dzieci. Niedługo po tym została zatrzymana, publicznie wychłostana i zamknięta w klasztorze, z którego jednak uciekła po sześciu tygodniach. Mąż zawiadomił odpowiednie władze o ucieczce żony, ale zmarł zanim rozpoczął się kolejny proces. W tym czasie pani z Saint-Cyr - już jako wdowa - udała się do Paryża, gdzie ponownie wyszła za mąż. Niestety, rodzina nowego męża wniosła sprawę do parlamentu w Dijon, domagając się anulowania zawartego związku. Rodzice młodego mężczyzny dowodzili, że po pierwsze na kobiecie ciążyła kara za popełnienie cudzołóstwa, po drugie zaś nie zostały dopełnione formalności wynikające z postanowień soboru trydenckiego. Parlament przychylił się do prośby rodziny, małżeństwo zostało anulowane, a kobieta ponownie osadzona w klasztorze. Zgodnie z prawem authentique, jeżeli mąż damy z Saint-Cyr nie wybaczył jej przed śmiercią zdrady małżeńskiej, to w świetle ówczesnego prawa musiała pozostać na zawsze w klasztorze wybranym przez zmarłego męża. Jednocześnie przywdziane habitu zakonnego wiązało się z tzw. śmiercią cywilną, co oznaczało, że zakonnice nie mogły rościć sobie żadnych praw w świecie zewnętrznym, dlatego też były wykluczane z dziedziczenia. W związku z tym dama z Saint-Cyr, mimo że była już wdową, nie mogła decydować o sobie samej, nie mogła też ponownie wyjść za mąż, gdyż nadal ciążył na niej wyrok. Jedynie uzyskanie lettre d'abilition lub innej formy złagodzenia kary dawałoby jej prawo do rozporządzania własną osobą. [str. 58]


Autorka: Monika Malinowska
Tytuł: Sytuacja kobiety w siedemnastowiecznej Francji i Polsce
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
Pierwsze wydanie: 2008

2 komentarze:

  1. To smutne, ze kobiety miałay tak ograniczana prawa, w niektórych krajach do dziś tak jest co smuci jeszcze bardziej. Zwłaszcza ze w XXI wieku mamy do czynienia z czymś co jest potępiane a mimo tego mało osób to zauwaza... :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równouprawnienie kobiet to i w Europie stosunkowo niedawne osiągnięcie, a jednak wciąż w publicznej debacie deprecjonuje się ruch feministyczny, któremu je zawdzięczamy. Niesłusznie, bo na tym polu nadal pozostaje wiele do zrobienia.

      Usuń

"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa". Z drugiej strony lubię meandrujące dyskusje, więc komentarze nie na temat również są tu mile widziane;).

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.