tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post1087491655103983926..comments2023-09-11T17:37:06.142+02:00Comments on IMPRESJE: SŁONIMSKI. HERETYK NA AMBONIEAnia Markowskahttp://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-72767347781245863942016-06-27T10:07:56.746+02:002016-06-27T10:07:56.746+02:00O, ja wcale nie uważam Słonimskiego za autorytet m...O, ja wcale nie uważam Słonimskiego za autorytet moralny. Raczej za przykład, że można się widowiskowo zeszmacić (jak to określił Hemar), a potem jednak trochę odbić od dna. I zdaje mi się, że w tamtych czasach nie było to chyba takie rzadkie, wszyscy byli zmuszani do większych lub mniejszych kompromisów, ludzie to rozumieli. Z jakiegoś powodu Słonimski dołączył do grona publikujących w "Tygodniku Powszechnym", mimo że nie był nawet osobą wierzącą.<br /><br />Ostatecznie nie znamy powodu, dla którego wrócił, ani nie mamy pewności, co wtedy wiedział, co myślał i czego się spodziewał. W każdym razie musiał mieć coś na swoje usprawiedliwienie, skoro został zaakceptowany przez różne środowiska, również opozycyjne. Może tylko inteligencję i osobowość, któż to dziś może wiedzieć.Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-74461597786307525872016-06-26T07:46:43.409+02:002016-06-26T07:46:43.409+02:00To u nas ciągle jest "nie przyjęte" o ty...To u nas ciągle jest "nie przyjęte" o tym mówić ale dla wielu ludzi wkroczenie Niemców w 1941 roku na tereny Polski, które w 1939 były zajęte przez Rosjan zostało potraktowane prawie jak wyzwolenie. W 1951 r., gdy Słonimski wracał, nikt nie mógł się tłumaczyć złudzeniami co do roli Rosji i komunizmu - granice były ustalone, wywózki, Katyń i terror nie były żadną tajemnicą. <br />Oczywiście wracali, ci którzy tęsknili do domu, do rodziny itp. ale byli też tacy, którzy nie wracali bo nie mieli gdzie, ponieważ ich domy nie były już w Polsce tylko w Rosji. <br />To miłe ze strony Słonimskiego, że po latach się zreflektował ale to wcale nie czyni z niego jeszcze autorytetu moralnego, przynajmniej nie dla mnie. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-7242597274090873662016-06-26T00:13:53.862+02:002016-06-26T00:13:53.862+02:00A ja na to patrzę trochę inaczej, może dlatego, że...A ja na to patrzę trochę inaczej, może dlatego, że niedawno czytałam "Wielką trwogę" Marcina Zaremby i "Skrwawione ziemie" Timothy'ego Snydera. Wydaje mi się, że większość ludzi z ulgą powitała zakończenie tej strasznej, długiej wojny, zwłaszcza ci, którzy przetrwali ją w Polsce. Nawet jeśli wiązało się to z utratą części terytorium, z przesiedleniami. Z rozmiaru zbrodni stalinowskich nie zdawano sobie jeszcze wtedy sprawy, bo machina propagandowa już ruszyła. W Rosji do dziś oficjalnie o tym się nie mówi.<br /><br />Po wojnie ludzie mieli wybór: zostać za granicą albo wrócić. Wielu wracało, dobrowolnie, nawet jeśli nie mogło liczyć na żadne hojne oferty ze strony ówczesnych władz. Wracali do rodziny, przyjaciół, swoich miejsc, mimo że panoszyli się tutaj komuniści. Myślę, że gdyby Słonimski tak się w 1951 roku nie targował o to "zasłużone" mieszkanie itd., to łatwiej by nam było tę jego decyzję zrozumieć, jeśli nie zaakceptować. <br /><br />Chociaż... sama już nie wiem... Gdyby wrócił tylko z pobudek ideologicznych, miałabym go za głupca, a jeśli kierował się tylko potrzebami finansowymi, to wyszedłby na oportunistę i materialistę. Tak źle i tak też niedobrze.<br />Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-74184886749529677842016-06-25T09:01:07.489+02:002016-06-25T09:01:07.489+02:00Opowiedział się po stronie systemu, przez który Po...Opowiedział się po stronie systemu, przez który Polska straciła połowę swego terytorium a kilkaset tysięcy ludzi życie. To nawet nie był wybór między dżumą a cholerą, bo przecież nie był zmuszony do dokonania wyboru, to była jego dobrowolna decyzja. Zgadzam się z Tobą, że to był wybór dla geszeftu. Na Zachodzie sam musiał udowadniać ile jest wart, tu był pieszczoszkiem władzy. <br />Jeśli chodzi o "Gwałt na Melpomenie" to faktycznie przemielono prawie cały nakład bo chyba 2-3 recenzje jakichś rosyjskich sztuk zostały uznane za nieprawomyślne ale pieniądze, z tego co pamiętam (choć głowy nie daję), za książkę dostał. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-52149882877098865822016-06-24T23:45:43.370+02:002016-06-24T23:45:43.370+02:00Myślę, że Słonimski – jak wielu innych wtedy - pos...Myślę, że Słonimski – jak wielu innych wtedy - postrzegał komunizm jako jedyną realną przeciwwagę dla nazizmu, a nazizmu bał się chyba najbardziej, czemu – jeśli tak było – trudno byłoby się dziwić, zważywszy choćby na dzieje jego krewnych i przyjaciół, którzy pozostali po wybuchu wojny w Polsce. <br /><br />Wrócił do Polski po pieniądze i prestiż, którego gdzie indziej by nie zaznał i brał od władzy pieniądze, póki je dawała. Nie wszystko mu jednak drukowano, np. w 1959 roku zniszczono prawie cały wydrukowany już nakład zbioru przedwojennych recenzji Słonimskiego, warty – bagatela – ponad 400 tysięcy złotych. Chodziło oczywiście o poglądy sprzeczne z ówczesną ideologią. <br /><br />To oczywiście nic w porównaniu z represjami, jakie dotknęły tysiące osób, które również sprzeciwiały się tamtemu ustrojowi, ale były może mniej znane niż Słonimski. Z drugiej strony wielu literatów (choć nie wszyscy) żyło sobie wtedy jak pączusie w maśle – współcześni koledzy po piórze mogą im tylko pozazdrościć.<br /><br />Wyobrażam sobie, że Słonimski brał pieniądze tłumacząc sobie, że odpłaci się za to społeczeństwu dobrą monetą w swoich felietonach i poezji. <br />Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-77319135162450667012016-06-23T23:42:22.640+02:002016-06-23T23:42:22.640+02:00Może i władzom się nie podobało ale chyba nie były...Może i władzom się nie podobało ale chyba nie były to jakieś strasznie wywrotowe rzeczy skoro jego książki ciągle wydawano. A co do niebezpieczeństwa, jakie dostrzegał w ideologii nazizmu - kiepsko musiało być u niego ze wzrokiem, skoro opowiedział się za komunizmem w apogeum jego istnienia w Polsce. I zdaje się, że apanaże jakie otrzymywał od władz przyjmował bez większych wzdragań moralnych. Jak na liberała faktycznie miał bardzo liberalne podejście. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-23163610890351389902016-06-23T22:26:00.925+02:002016-06-23T22:26:00.925+02:00Wydaje mi się, że między paskudnym artykułem o Mił...Wydaje mi się, że między paskudnym artykułem o Miłoszu a listem 34 Słonimski przeszedł niejaką przemianę. Nie twierdzę, że nie było w tym ani odrobiny oportunizmu czy jakiegoś rodzaju interesowności, ale mówił głośno rzeczy, które się władzy nie podobały. Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-49729816352112060152016-06-23T20:24:46.911+02:002016-06-23T20:24:46.911+02:00Książkę JK-F też czytało mi się bardzo dobrze, ale...Książkę JK-F też czytało mi się bardzo dobrze, ale żeby Słonimski przejrzał na oczy?! Bez przesady. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.com