tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post4968023898069567284..comments2023-09-11T17:37:06.142+02:00Comments on IMPRESJE: TargiAnia Markowskahttp://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-39275094493957112562010-11-11T15:22:57.857+01:002010-11-11T15:22:57.857+01:00Claudette, ja chyba wolę kupować przez internet. N...<b>Claudette</b>, ja chyba wolę kupować przez internet. Nie, nie jestem jednostką aspołeczną, ale tłumów nie lubię. <br /><br />Również pozdrawiam:)<br /><br /><b>Mateuszu</b>, myślę, że trudniej przypomnieć sobie źródło inspiracji, niż np. cytat, który odnajdujemy w kilka sekund za pomocą google i cudzysłowów. Wydaje mi się, że poważniejszy jest inny problem - czasami trudno ocenić wiarygodność danej strony czy portalu. Nawet to, że dana informacja znajduje się w kilku niezależnych od siebie miejscach, nie gwarantuje, że jest ona prawdziwa, w 100% poprawna. Co gorsza - nawet w gazetach czy niektórych książkach można czasami znaleźć zupełne bzdury. <br /><br />Nie wiem, czego się spodziewać po Archerze, bo jeszcze żadnej jego powieści nie czytałam.Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-46822696577246661442010-11-10T17:50:45.792+01:002010-11-10T17:50:45.792+01:00"Dukaj stwierdził, że obecnie każdy z nas (i ..."Dukaj stwierdził, że obecnie każdy z nas (i pisarze też) zdobywa informacje w sposób zupełnie odmienny niż to się jeszcze niedawno działo. Nie przekopujemy się przez stos książek w czytelni czy bibliotece, tylko klikamy na kolejne linki znalezione w internecie. Potem bardzo trudno przypomnieć sobie, skąd co wzięliśmy, co nas zainspirowało."<br /><br />Ciekawe spostrzeżenie, choć niby oczywiste. Faktycznie - co chwila można znaleźć jakiś fantastyczny cytat, przeklejany ze strony na stronę, bądź jakieś źródło inspiracji. Po chwili nie wiadomo już, skąd wziął się impuls. Stąd chyba coraz częstszy zwyczaj tworzenia podstron na blogach, albo notatek na dysku, w których zbiera się właśnie takie ciekawe fragmenty wraz ze źródłem.<br /><br />A i pomysł Archera - pięciotomowa saga pokazująca życie rok po roku - brzmi fantastycznie. Ciekaw jestem, jak wyjdzie realizacja pomysłu. :)Mateuszhttp://slowaoslowach.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-55281883840420593702010-11-10T16:56:40.733+01:002010-11-10T16:56:40.733+01:00Zdecydowanie mocne łokcie to atut jeśli chodzi o w...Zdecydowanie mocne łokcie to atut jeśli chodzi o wyprawę na Targi. <br />Ekwipunek niezbędny to także lekki, niezbyt ciepły strój, wygodne buty oraz rozsądna torba, bo ciężko nosić wszystkie nabytki w rękach. <br /><br />Ja również w tym roku byłam i muszę przyznać, że organizacja nic się nie zmieniła, tłum powiększył znacznie i co gorsza mniej interesujących autorów, a Ci którzy się ostali mieli najczęściej spotkania w tych samych godzinach.<br /><br />Nie przeszkodziło mi to jednak przyciągnąć do domu niewielkiego stosu.<br /><br />Pozdrawiam :)Claudettehttps://www.blogger.com/profile/05908286198407541171noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-25557406368081111702010-11-08T21:40:48.354+01:002010-11-08T21:40:48.354+01:00Mary, jakiejś szczególnej atmosfery nie zauważyłam...<b>Mary</b>, jakiejś szczególnej atmosfery nie zauważyłam. Tzn. wiesz: jeśli ktoś działa w tej branży i ma znajomych na każdym stoisku, to może i dobrze się bawił, natomiast taka przeciętna czytelniczka jak ja, o ile nie jest łowczynią autografów, właściwie niewiele stamtąd wynosi. To oczywiście moja subiektywna opinia, wielu osobom się podobało. <br />Również pozdrawiam:)<br /><br /><b>Lilithin</b>, ja jednak zamierzam się powstrzymywać, przynajmniej dopóki targi książki będą się odbywały w dotychczasowej formule. Zdecyduję się na tego rodzaju eskapadę tylko dla jakiegoś ciekawego spotkania, na pewno nie z powodu zakupów. <br /><br /><b>Meme</b>, fakt, czego jak czego, ale osób tam nie brakowało...Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-883816031747228252010-11-08T19:35:35.230+01:002010-11-08T19:35:35.230+01:00Tyle wspaniałych osób, a mnie nie mogło tam być......Tyle wspaniałych osób, a mnie nie mogło tam być...Memehttps://www.blogger.com/profile/15902705185276573252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-22754508931161921252010-11-07T22:20:31.940+01:002010-11-07T22:20:31.940+01:00Taki już urok targów, można popsioczyć, ale trudno...Taki już urok targów, można popsioczyć, ale trudno się powstrzymać i nie pójść, jeśli się ma okazję. Pozdrawiam!Lilithinhttps://www.blogger.com/profile/04772667629045267644noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-70036340110753157552010-11-07T12:02:38.166+01:002010-11-07T12:02:38.166+01:00Targi stały się po prostu imprezą nastawioną na zy...Targi stały się po prostu imprezą nastawioną na zysk. Może zawsze tak było, nie wiem, ale pamiętam jak byłam 3 lata temu - nie zwróciłam uwagi na jakieś większe rabaty. Może na stoisku Rebisa i Muzy, która wtedy była. Nie rajcuje mnie również sterczenie w kolejkach po autografy, ani jakieś fotografowanie. Chciałoby się chłonąć atmosferę, ale niespecjalnie w tym zgiełku, tłumie, duchocie da się cokolwiek chłonąć, o ile ona w ogole jeszcze istnieje. W Warszawie jest już też podobnie. Ostatnio stoisko Muzy było tak beznadziejnie zrobione, wszystkie książki w gablotach szklanych, odgrodzone od ludzi. Najfajniej było na Czarnym, gdzie aż książek brakło :)<br />Ale też tłumy, ciasno, duszno. Cóż. taki "urok" takich imprez. Pozdrawiam :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-43981790232676348622010-11-07T10:01:27.540+01:002010-11-07T10:01:27.540+01:00Sesolello, jeśli nawet jesteśmy dziwolągami, to w ...<b>Sesolello</b>, jeśli nawet jesteśmy dziwolągami, to w każdym razie razem raźniej:). Mnie tłum sam w sobie nie przeszkadza, dopóki nie wchodzimy ze sobą w bezpośrednią interakcję, ale ciągłe poszturchiwanie trochę mnie męczy. <br />Domyślam się, że chodzi Ci o <a href="http://czytelnia.onet.pl/0,1623134,0,0,0,google_zgwalcilo_nam_mozgi,artykuly.html" rel="nofollow"> ten tekst</a> w Tygodniku Powszechnym? Być może jednak pan Lipszyc przeczytał o tym w innym miejscu, sporo się na ten temat teraz mówi.<br /><br /><b>Aneto</b>, oferta ofertą, pod tym względem źle nie było, natomiast rabaty mnie rozczarowały. Można kupić książki taniej przez internet i odebrać je w centrum Krakowa, w dodatku nie płacąc za wstęp na targi. <br /><br /><b>Krzysztofie</b>, tak właśnie było, tylko że nie chciałam o tej tradycji pamiętać. W przyszłym roku przeczytam ten tekst, nie będę się wygłupiać i zostanę w domu:).<br /><br /><b>Anonimowy Gościu</b>, nie twierdzę, że dosłownie przytoczyłam wypowiedzi uczestników rozmowy, ale uważam, że sens wypowiedzi pani Iwasiów był właśnie taki, jak to opisałam. Natomiast zgadzam się z resztą Twojego komentarza.Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-50163747346417850392010-11-07T08:27:01.947+01:002010-11-07T08:27:01.947+01:00Droga Autorko relacji - nie chodzi o to, że Inga I...Droga Autorko relacji - nie chodzi o to, że Inga Iwasiów nie umie znaleźć własnego tekstu w komputerze, lecz o to, ze technologie są nietrwałe, nawet nie wiemy jak bardzo i nośniki sprzed 10 lat nie dają się odtwarzać. Część świata niknie, książki paradoksalnie najwolniej.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-78832147806999767402010-11-06T23:22:59.819+01:002010-11-06T23:22:59.819+01:00Tradycyjnie chyba już bardziej kiermasz niż festiw...Tradycyjnie chyba już bardziej kiermasz niż festiwal :-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-91957475677526358562010-11-06T22:51:44.095+01:002010-11-06T22:51:44.095+01:00Myślałam, że oferta i rabaty dużo lepsze:/Myślałam, że oferta i rabaty dużo lepsze:/Anetahttps://www.blogger.com/profile/03872555338701759931noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-19247841711438550102010-11-06T22:33:34.027+01:002010-11-06T22:33:34.027+01:00:) Uff, czuję ulgę, że nie jestem jakimś dziwolągi...:) Uff, czuję ulgę, że nie jestem jakimś dziwolągiem. Pojechaliśmy na targi trochę za późno,najbardziej chciałam zobaczyć wspominaną konferencję z Dukajem (notabene ta uwaga Lipszyca o budowie mózgu to najwyraźniej niedokładne wspomnienie tekstu Dukaja o zgooglowanym mózgu), ale nie dałam rady. Nie znoszę tłumu i niestety bawiłam się kiepsko,a też myślałam o targach bardziej jako o święcie maniaków czytania, niż o akcji marketingowej "kup dużo i wcale nie tanio" jakimi się okazały :)Sesolellohttps://www.blogger.com/profile/10654776964507744300noreply@blogger.com