tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post3983871228252778962..comments2023-09-11T17:37:06.142+02:00Comments on IMPRESJE: MARSZ POLONIAAnia Markowskahttp://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-7754879792014075542013-06-02T22:10:13.441+02:002013-06-02T22:10:13.441+02:00Niewykluczone, że masz rację:).Niewykluczone, że masz rację:).Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-86044090641137857372013-06-02T16:06:56.347+02:002013-06-02T16:06:56.347+02:00To nie realizm magiczny :)jeśli już, to faktycznie...To nie realizm magiczny :)jeśli już, to faktycznie nieco naciągany surrealizm; najbardziej adekwatnym określeniem -izmów tej powieści to oniryzm.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-4912416206672107042012-04-03T00:22:03.092+02:002012-04-03T00:22:03.092+02:00Ja też zwykle surrealizmu i innych realizmów magic...Ja też zwykle surrealizmu i innych realizmów magicznych w literaturze unikam, ale dla Pilcha zrobiłam wyjątek:).Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-13945742567799668862012-04-02T19:08:43.335+02:002012-04-02T19:08:43.335+02:00Nie rozumiem Pilcha. Ten surrealizm jest ponad moj...Nie rozumiem Pilcha. Ten surrealizm jest ponad moje siły...Nawet d skupienia się chęci brak :PZaczytanahttps://www.blogger.com/profile/02237061172609909273noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-47878522434222426402011-02-25T18:47:19.058+01:002011-02-25T18:47:19.058+01:00Ja kupuję na ogół przez internet, więc tym bardzie...Ja kupuję na ogół przez internet, więc tym bardziej takich pokus nie odczuwam. No ale ja jestem zmutowanym molem książkowym;).<br /><br />Mielizny też są OK! Wstawiłam ten tekst, bo zauważyłam, że jest taka opcja w bloggerze i chciałam ją wypróbować:).Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-86235595437000192702011-02-24T23:06:01.543+01:002011-02-24T23:06:01.543+01:00nie wiem czy to jeszcze mile widziane meandry, czy...nie wiem czy to jeszcze mile widziane meandry, czy już mielizny, ale mnie bardziej kręci klej niż farba:) książki z wydawnictwa literackiego na przykład mają taki zapach, że decyduję, co kupić zanim wejdę do księgarni, bo jak już powącham to nie chcę odłożyć, a jakoś się bronić muszęporzadek_alfabetycznyhttp://porzadekalfabetyczny.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-45877629697826532842011-02-23T23:49:23.241+01:002011-02-23T23:49:23.241+01:00Anno, co Ty opowiadasz?!;) Nie wiem, ile masz lat,...<b>Anno</b>, co Ty opowiadasz?!;) Nie wiem, ile masz lat, ale chyba nie dużo więcej niż ja, a ja bynajmniej staro nie czuję;).<br />Szczerze mówiąc, to ja tego upodobania do zapachu farby drukarskiej nigdy chyba nie zrozumiem:).<br /><br /><b>porzadek_alfabetyczny</b>, przypomniałaś mi o Chwinie, czytałam właściwie tylko "Hanemanna", chyba jeszcze przed potopem. Powinnam częściej sięgać po współczesną polską prozę.<br /><br />Coś w tym jest. Czytanie na komputerze jest trudniejsze, zwłaszcza gdy ma się niewygodne krzesło;). Z drugiej strony można sobie ustawić dogodny dla siebie rozmiar czcionki. E-czytniki to jednak coś innego - miałam kiedyś jeden w rękach (chyba empikowy OYO): był lekki, więc można się z nim wyłożyć wygodnie na łóżku, e-papier też wydał mi się bardzo przyjazny, w sumie fajna sprawa.Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-89652041140675361862011-02-23T18:34:46.818+01:002011-02-23T18:34:46.818+01:00przeczytałam dziś we wprost wywiad z Chwinem o jeg...przeczytałam dziś we wprost wywiad z Chwinem o jego nowej książce. i znowu metraż będzie potrzebny, nie wiem czy aż 312 tysięcy kilometrów kwadratowych ale sporo:)<br /><br />co do wynalazków to na nie-papierze czytam szybciej i mniej uważnie, i to chyba ostatnia rzecz która mnie powstrzymuje przed kupieniem kindle'a (kindle'i?)porzadek_alfabetycznyhttp://porzadekalfabetyczny.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-8481450564407082262011-02-22T15:27:59.939+01:002011-02-22T15:27:59.939+01:00Chyba za stara jestem na takie wynalazki;) Albo uz...Chyba za stara jestem na takie wynalazki;) Albo uzależniona od zapachu farby drukarskiej;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-90753420741724346312011-02-21T22:32:03.715+01:002011-02-21T22:32:03.715+01:00Anno, jeśli książka (lub też inny tekst) jest dobr...<b>Anno</b>, jeśli książka (lub też inny tekst) jest dobra, to rodzaj nośnika jest mi zupełnie obojętny; maksymalnie przyciemniam monitor i delektuję się lekturą z komputera. Jeśli natomiast książkę mam w formacie epub (tak to się chyba nazywa) pożyczam od P. telefon, przyciemniam wyświetlacz i wykładam się na łóżku.<br /><br />Mnie ten kot kojarzył się trochę z Wergiliuszem, który oprowadzał Dantego po piekle (podobno - nie czytałam jeszcze "Boskiej komedii"). Wydaje mi się (upewnić się nie mogę, bo oddałam książkę do biblioteki), że Hermina nazwała go Humphreyem (po naszemu - Onufrym), które to imię kojarzy mi się wyłącznie z dwiema osobami - Bogartem i Zagłobą. Poza tym ten kot był chudy, a Behemot raczej przeciwnie.<br /><br /><b>porzadek_alfabetyczny</b>, no, ja za "Węża w kaplicy" się raczej nie wezmę, bo moje jedyne dotychczasowe spotkanie z twórczością Tomasza Piątka nie było zbyt udane. <br /><br />Przyznam, że takie próby opisania świata czy też państwa czasami mnie ciekawią (jeśli mam akurat odpowiedni humor). Pilch tą powieścią kontynuuje jedną z naszych narodowych tradycji literackich:). Wydaje mi się jednak, że masz rację - owa mnogość aluzji kiedyś się zemści i uczyni tę książkę za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zupełnie nieczytelną. <br /><br />Mimo wszystko ja aluzje uwielbiam, choć preferuję te literackie, nie personalne. Uważam, że ich dostrzeżenie i zrozumienie ma bardzo duży wpływ na ogólny odbiór książki. Mamy tu np. odniesienie do "Potopu" Sienkiewicza - rozbawił mnie ten fragment, a gdybym nie czytała tej części Trylogii kilka razy, to zupełnie inaczej odczytałabym tę scenę. <br /><br />Wszystkie wymienione przez Ciebie powieści mam zamiar przeczytać. Kiedyś:). Ludzkie dramaty chyba rzeczywiście mocniej się prezentują w kameralnej atmosferze, ale fantasmagorie potrzebują zwykle przestrzeni... np. 312 tysięcy kilometrów kwadratowych;).Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-84013004429226269642011-02-20T20:53:12.775+01:002011-02-20T20:53:12.775+01:00czytałam 'marsz polonia' jakiś czas temu, ...czytałam 'marsz polonia' jakiś czas temu, ostatnio 'wąż w kaplicy'. alegoria Polski, książka o Polsce. efekt? przez jakiś czas unikać będę książek które próbują ogarnąć duże tematy. albo one nie dają rady, albo ja. nawet jeśli wyjaśni się wszystkie znaki zapytania z 'marszu', to co? uniesie ci się kącik ust, powiesz aha i tyle. przynajmniej ja tak mam. te aluzje do prawdziwych osób, uogólnienia na temat naszego społeczeństwa.. wszystko to wydaje mi się takie doraźne i do zapomnienia. ok, są w tej książce fragmenty naprawdę dobre- tak jak ten o Miłoszu który wkleiłaś. ale i tak po tej książce postanowiłam odpocząć od Pilcha. ale dziś marudzę... po prostu wolę takie książki jak 'Lubiewo' 'Achtung! Banditen!' czy "Kieszonkowy atlas kobiet', których autorzy przyglądają się maleńkiemu, konkretnemu kawałkowi Polski, bo to budzi moje emocje.porzadek_alfabetycznyhttp://porzadekalfabetyczny.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-67934973899770886032011-02-20T18:40:48.575+01:002011-02-20T18:40:48.575+01:00Z tego wszystkiego przejrzałam kilka Pilchowych fe...Z tego wszystkiego przejrzałam kilka Pilchowych felietonów w wyd. książkowym. Te stare wcale nie smakują źle;)<br />Czytanie w wersji internetowej to nie grzech, a czasem jedyna możliwość;) Przyznaję, że wolę jednak wersję papierową.<br /><br />Przypomniało mi się, że kot kojarzył mi się z bułhakowskim Behemotem.<br /><br />Masz rację, chyba faktycznie nastawiłam się na tematykę damsko-męską, stąd moje rozczarowanie przeważającym wątkiem politycznym.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-76064344306774301872011-02-20T11:54:57.937+01:002011-02-20T11:54:57.937+01:00Krzysztofie, niektóre fragmenty podobały mi się ba...<b>Krzysztofie</b>, niektóre fragmenty podobały mi się bardzo, lubię styl tego pisarza, natomiast całość miejscami trochę zgrzytała. <br /><br /><b>Anno</b>, nie wiem, czy ja tę powieść dobrze zrozumiałam:). Swoją interpretację przedstawiłam wyżej, może ktoś mnie poprawi:).<br /><br />Może nie spodobała Ci się, bo nastawiłaś się na typowe dla tego autora wynurzenia? Audiobook zapowiada się ciekawie, może pomóc w interpretacji powieści.<br /><br />Czytam teksty Pilcha w Przekroju, co prawda tylko w wersji internetowej:).Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-47127734749876832192011-02-19T19:17:29.392+01:002011-02-19T19:17:29.392+01:00Pilcha uwielbiam, ale tej powieści chyba nie zrozu...Pilcha uwielbiam, ale tej powieści chyba nie zrozumiałam;) Nie spodobała mi się, a początek był taki obiecujący. Okładka za to była świetna;)<br /><br />Ostatnio w bibliotece zauważyłam tę książkę w formie audiobooka czytanego przez samego autora, może się skuszę;)<br /><br />A czytasz Pilchowe felietony w Przekroju? Czasami to prawdziwe perły;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-464801471331918126.post-69738057155304845652011-02-19T16:29:01.233+01:002011-02-19T16:29:01.233+01:00Jak sama wskazujesz, pilchowa proza jest niczym in...Jak sama wskazujesz, pilchowa proza jest niczym innym jak określeniem zdradzającym, że jest to pisarz nieprzeciętny, a zarazem piszącym prawie że niezmiennie od lat na ten swój ironiczny, trochę autobiograficzny sposób. Cytatów mnóstwo, a więc domyślam się, że mogło się spodobać ;-)Anonymousnoreply@blogger.com